Czternaście bramek Skrzyniarz nie pomogło. KSS przegrał w Elblągu
Tuż przed końcem pierwszej połowy KSS prowadził czterema bramkami, jednak Start odrobił stratę i na przerwę obie drużyny schodziły do szatni przy remisie po 18. W drugiej części spotkania naszym zawodniczkom poszło już gorzej i przegrały 30:27.
W ostatnim meczu pierwszej rundy PGNiG Superligi KSS Kielce zmierzył się w Elblągu ze Startem. Spotkanie to rozpoczęło się o dość nietypowej porze, bo o godzinie 12. „Tygrysice” zagrały w tym meczu bez swojej liderki – Pauliny Piechnik, które zerwała więzadła w kolanie i w obecnym sezonie już nie zagra.
KSS słabo zaczął to spotkanie. Nasze zawodniczki pierwszą bramkę rzuciły dopiero w 5. minucie, gdy przegrywały już 3:0. Po kolejnych stu osiemdziesięciu sekundach Start Elbląg prowadził 6:3. Wtedy KSS rzucił się do odrabiania strat i szybko zrobił się remis po 6. W kolejnych minutach kielczanki cały czas prowadziły1-2 bramkami. Tak było aż do 22. minuty, gdy po bramce szalejącej w tym meczu Kamili Skrzyniarz (w pierwszych trzydziestu minutach meczu zdobyła aż 10 bramek) KSS prowadził 15:12. Trzy minuty przed przerwą podopieczne Pawła Tetelewskiego miały już cztery bramki przewagi (17:13). Niestety nasze zawodniczki złapały lekką zadyszkę, a karą dwóch minut ukarana została Marzena Paszowska i Start odrobił straty. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 17:17.
Po wznowieniu gra toczyła się na zasadzie „gol za gol”, choć tym razem to elblążanki miały nieznaczną przewagę. Po kwadransie drugiej połowy był remis po 23. Niestety w kolejnych akcjach nasze zawodniczki nie mogły zdobyć bramki, a ta sztuka dwa razy udała się gospodyniom, które wyszły na prowadzenie 25:23.
„Tygrysice” miały szansę na doprowadzenie do remisu, ale rzut Kamili Skrzyniarz okazał się nieskuteczny. Jak się później okazało był to kluczowy moment tego meczu, bo elblążanki uwierzyły w siebie i objęły trzybramkowe prowadzenie (27:24) na siedem minut przed końcem meczu. Niestety kielczankom w końcówce nie udało się odrobić strat i ostatecznie przegrały 30:27.
W najbliższą środę o godzinie 16.30 KSS we własnej hali zmierzy się z Zagłębiem Lubin.
Start Elbląg – KSS Kielce 30:27 (18:18)
KSS Kielce: Wawrzynkowska, Staś – Grabarczyk 2, Syncerz 3, Grzesik 3, Lalewicz, Młynarczyk, Kot, Paszowska 2, Drabik 3, Skrzyniarz 14, Nowak, Olszowa, Woźniak.
Fot. Michał Janyst
Wasze komentarze