Trenerzy zgodni. Bramka Lecha przypadkowa
Czy jestem zadowolony z tej rundy? Nie, nie jestem. Należę do ludzi ambitnych. Gdy przychodziłem do Korony, zespół był wówczas na 13. miejscu w tabeli. Na takim samym plasuje się w tym momencie. To w żadnym wypadku nie może mnie cieszyć - mówi Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec kieleckiej Korony.
Mariusz Rumak (trener Lecha): - Cieszę się, że zespół po ostatniej porażce pokazał charakter i zainkasował trzy punkty. Niewielu się tego spodziewało, przed meczem skazywano nas na straty. Mówiono, że nie potrafimy walczyć, trudno nam się gra pressingiem, i stąd w tej rywalizacji nie podołamy. A jednak się udało. Zagraliśmy mądrze, w pierwszej połowie i Ślusarski i Bereszyński mieli dobre okazje na zdobycie gola, ale nie wykorzystali ich. W drugiej części meczu wreszcie wykorzystaliśmy swoja szansę. Trochę przypadkową, bo Łukasz Trałka próbował strzelać, a wyszło mu podanie. Dziś w składzie mieliśmy 17-, 18-, 19-, i 20-latka, i żaden z nich nie odstawał od reszty. I to mnie cieszy. Tak jak i trzy punkty na koniec rundy. Dzięki temu zimę spędzimy na zderzaku Legii, tuż za nią.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): - Straciliśmy przypadkową bramkę, tak jak trener Rumak powiedział – zawodnik Lecha próbował strzelać, a wyszło mu całkiem dobre podanie. Nasi obrońcy też się trochę zdrzemnęli, stąd i gol. Trochę przypadkowy, ale podobnie było podczas naszego ostatniego meczu z Lechem. Niestety, takie bramki bolą najbardziej. Chłopcy starali się, walczyli, ale nie dali rady. Chcieliśmy zakończyć tę rundę zwycięstwem, a tak – musimy przełknąć gorycz porażki. Czy jestem zadowolony z tej rundy? Nie, nie jestem. Należę do ludzi ambitnych. Gdy przychodziłem do Korony, zespół był wówczas na 13. miejscu w tabeli. Na takim samym jest w tym momencie. To nie może mnie cieszyć.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
zabawne, zdecyduj się, albo bezmyślne transfery, albo Janota pozytywny. Trafić z transferem nie jest łatwo, a szczególnie trudno jest, gdy tak jak my, bierzemy zawodników z "kartą na ręce".
@toni2
Zieliński dostał kilka szans i takie sytuacje zmarnował, że gdyby to był Lech, to byłby publiczny lincz.
To nie jest tak, że podoba mi się wszystko i gra i kadra itp, ale oceniajmy realnie. Myślę, że wiosną będzie lepiej i nie będzie takich frajerskich porażek jak np ta z Lechią-3 miliony dośrodkowań i jedno wielkie G...
Napastnika na gwałt potrzebujemy, ale nie jakiegoś wieśka spod sklepu który w 5lidze strzelił 6bramek w 30spotkaniach.