Porażka UMKS-u. Zadecydowała trzecia kwarta
Mecz UMKS-u Kielce ze Stalą Ostrów Wielkopolski pokazał, że: po pierwsze tegoroczne rozgrywki pierwszej ligi koszykówki są wyrównane, a po drugie dostarczają niebywałą dawkę emocji. Goście jednak wykazali się większym doświadczeniem wygrywając ostatecznie w Kielcach 77:68.
Czternasty w tabeli zespół UMKS-u walczył jak równy z równym z trzecią z kolei najlepszą drużyną w lidze. Pomimo dziewięciopunktowej różnicy, kibice opuszczając halę przy ulicy Żytniej dziękowali zawodnikom za to, że dali z siebie wszystko.
Już na początku spotkania widać było duże zaangażowanie oraz wolę walki zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Momentami na parkiecie sportowa złość przerodziła się w agresję. Wszystko jednak według zasady „fair play”. Dyskusje z sędziami dwukrotnie zakończyły się przewinieniami technicznymi. Od razu dało się odczuć, że oba zespoły miały wspólny cel, którym była wygrana. Tempo spotkania również nie pozwoliło kibicom choć na chwilę przestać myśleć o koszykówce.
Kluczowa okazała się trzecia kwarta meczu, która zadecydowała o końcowym wyniku.
Kielczanie przegrali ją 10:22. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w drużynie Stali Ostrów Wielkopolski był Wojciech Żurawski. Były gracz Cersanitu Nomi Kielce zdobył 16 punktów oraz zaliczył 9 zbiórek. Oprócz niego w ekipie trenera Mikołaja Czaja dobrze spisał się Marcin Kałowski, zdobywca 17 punktów dla swojej drużyny oraz Wojciech Szawarski. Gości wspierała ponad dwudziestoosobowa grupa kibiców przyjezdnych, któa przez cały mecz dopingowała swój zespół.
Po dwóch słabych występach Artura Busza, obawialiśmy się o jego formę i skuteczność rzutową. Trener Rafał Gil mimo wszystko z pełnym zaufaniem do swojego gracza, wystawił go w wyjściowej piątce meczu. Sam zawodnik swoim sobotnim występem rozwikłał wszystkie wątpliwości i udowodnił swoje umiejętności koszykarskie. Artur w całym spotkaniu oddał 6 celnych rzutów za 3 pkt, zaliczył 5 zbiórek i miał 4 przechwyty. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w drużynie UMKS-u Kielce.
Znakomitą zmianę dał swojej drużynie Jakub Lewandowski (9 pkt). Dzięki jego celnym rzutom do kosza udało się zniwelować siedemnastopunktowe prowadzenie gości. Stąd na 4 minuty do zakończenia meczu Stal prowadziła już tylko 68:64. Końcówka meczu należała jednak do gości, którzy dobrze wykonywali rzuty osobiste. Ostatecznie 2 punkty pojechały do Ostrowa Wielkopolskiego, a w Kielcach pozostał niedosyt, że znowu było tak blisko...
- Każda porażka boli, zarówno ta 30 punktami i taka po walce. Przy wyrównanej grze zawsze pozostaje niedosyt i świadomość ze niewiele zabrakło. Sezon jest długi wiec ciężko mówić o formie zawodnika przez pryzmat dwóch meczów. Ostatnie dwa spotkania rzeczywiście miałem fatalne, wczoraj było dużo lepiej, natomiast mimo wszystko to i tak nie wystarczyło do wygranej. Mamy świadomość, że jesteśmy w stanie wygrać w Lublinie i na pewno zostawimy serce na parkiecie – powiedział po meczu Artur Busz, zdobywca 18 punktów.
Następne spotkanie już w najbliższą środę. W 12. kolejce pierwszej ligi koszykówki UMKS Kielce zagra na wyjeździe z Wikaną Start Lublin. Początek meczu o godzinie 18. Transmisja spotkania na żywo tylko w RadiuGol.
Jacek Wojtachnio
fot. Przemysław Bentkowski
UMKS Kielce - Stal Ostrów Wielkopolski 68:77 (16:20, 21:20, 10:22, 21:15)
UMKS: Busz 18 (6x3), Makuch 11 (1x3), Lewandowski 9 (1x3), Wróbel 6, Fąfara 6 (1x3), Król 5, Bacik 4, Kijanowski (1x3), Kamecki 2, Miernik 2, Tokarski 2, Jaworski.
Stal: Kałowski 17 (4x3), Żurawski 16, Szawarski 12 (2x3), Dymała 8 (1x3), Szumełda-Krzycki 8, Chmielarz 7, Olejnik 7, Kaczmarczyk 2, Dryjański, Dębski.
Wasze komentarze