Sezon Plusligi czas zacząć! Effector jedzie do Jastrzębia
Po poniedziałkowej próbie generalnej kieleckiego zespołu, przyszedł czas na pierwszy sprawdzian. Na początek plusligowych rozgrywek Effector zmierzy się z Jastrzębskim Węglem – zespołem, na który skuteczny patent miał w poprzednim sezonie Fart Kielce. – Zrobimy wszystko, aby mocno utrudnić życie przeciwnikowi – zapewnia szkoleniowiec Effectora, Dariusz Daszkiewicz.
Ostatni test przed startem sezonu 2012/2013, drużyna prowadzona przez kieleckiego trenera, zdała na ocenę bardzo dobrą. – Podziękowania dla Politechniki, która umożliwiła nam rozegranie chociaż jednego sparingu w Kielcach. Większość zespołów już w maju-czerwcu miała podogrywane mecze kontrolne. My zaczęliśmy, mówiąc delikatnie, nieco później – stwierdza szkoleniowiec i dodaje: – Jestem zadowolony z gry mojego zespołu, a zwłaszcza z tego, że idziemy w dobrym kierunku. Po 2-3 nieudanych akcjach potrafimy się odbić i wygrywać kolejne piłki – ocenia Daszkiewicz.
Po przeciwnej stronie boiska w poniedziałkowym meczu stanął były kapitan Farta, a obecny gracz warszawskiego AZS-u – Maciej Pawliński. – Fajnie, że ta liga się utrzymała. Kielce są dobrym miastem do uprawiania sportu. Ten zespół może jeszcze namieszać! – chwali kolegów z Kielc. Kibice z lekkim żalem obserwowali skuteczne ataki Pawlińskiego, który był jedną z bardziej wyróżniających się postaci warszawskiej ekipy. – Z Politechniką wcześniej podjąłem rozmowy. Najważniejszy był czas, bałem się, że po rozpoczęciu sezonu zostanę bez klubu – siatkarz wymienia przyczyny odejścia z kieleckiej drużyny.
Mimo że kielczanie nie są faworytami inauguracyjnej potyczki, nie pozostają również na straconej pozycji. Wszystko za sprawą ubiegłosezonowych dokonań Farta Kielce, który, zarówno na wyjeździe, jak i we własnej hali, pokonywał drużynę prowadzoną przez Lorenza Bernardiego.– Zespół z Jastrzębia ma zupełnie inne cele niż my – kieruje w złoto. Składa się na niego wielu uznanych zawodników, takich jak: Michał Kubiak, czy Michał Łasko. Nie mamy jednak nic do stracenia. Na boisko chcemy wyjść z determinacja i wolą walki – podkreśla Daszkiewicz.
Ogromną nadzieją na satysfakcjonujący wynik potyczki jest kubański atakujący, który w meczu kontrolnym przeciwko AZS-owi Politechnice Warszawskiej popisywał się skutecznym uderzeniem oraz mocnym serwisem. – Jest to zawodnik, który nigdy nie rozegrał meczu w seniorach. Dwa lata przerwy spowodowane ucieczką z Kuby, kolejne dwa dyskwalifikacji przez federację kubańską sprawiły, że jest to jego pierwszy sezon poza rozgrywkami młodzieżowymi. Jego ogromnym atutem jest motoryka, jak i rzadko spotykany wyskok. Jeżeli dobrze go wykorzysta, może być trudnym do złapania rywalem – o swoim podopiecznym mówi trener kieleckiego zespołu.
Włoski szkoleniowiec jastrzębskiej drużyny zapewnia, że jego ekipa ma najmocniejszy skład od wielu lat. Kibice kieleckiej siatkówki już niejednokrotnie mogli się jednak przekonać, że nawet z atakiem Michała Łaski można sobie poradzić. Jak będzie tym razem? Przekonamy się podczas premierowego starcia przeciwko „biało-pomarańczowo-czarnym”, które rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.
A my już dzisiaj zapraszamy na „Scyzorykiem wyryte” z tego spotkania. Start o 16.30.