I liga stoi przed nimi otworem. UMKS rozpoczął przygotowania
Już tylko tygodnie dzielą koszykarzy UMKS-u od rozegrania pierwszego spotkania w wyższej klasie rozgrywkowej. Zespół, który po 12 latach znów może cieszyć się miejscem w I lidze, odbył inauguracyjne treningi w 11-osobowym gronie. Cele na najbliższy sezon? – Wygrać 15 meczów. To powinno wystarczyć na awans do play-offów – wysoko mierzy trener ekipy, Rafał Gil.
Finał minionego sezonu był dla koszykarzy UMKS-u niezwykle udany. Pokonując PWiK Piaseczno, czyli ekipę, która po fazie zasadniczej osiągnęła lepsze rezultaty, kieleccy koszykarze udowodnili, że zespołowość to ogromny czynnik sukcesów w sportach drużynowych. – Nie mogę nikogo wyróżnić. Nasza największa zaleta to bycie zespołem, zarówno na boisku, jak i poza nim. Super była ta spójność, ta synergia. Myślę, że to dzięki temu udało nam się wywalczyć awans. Każdy zrobił to, co do niego należało – pochwał swoim graczom nie szczędzi szkoleniowiec kieleckiej ekipy.
Rafałowi Gilowi wcale nie przeszkadza rola beniaminka, a co za tym idzie – potencjalnie słabszego przeciwnika. – To może być nasz plus. Nie wszyscy będą nas dobrze znali. Być może niektórzy potentaci spróbują nas zlekceważyć. Źle to się dla nich skończy, bo mamy zamiar dobrze się przygotować. Chłopcy będą chcieli udowodnić, że to jest ich miejsce i zadomowią się tu na dłużej – potwierdza trener. – Nikt nie spodziewa się, jak wygląda nasza gra. Będzie to duże zaskoczenie dla drużyn, które grają dłużej w I lidze – zdanie szkoleniowca podziela koszykarz UMKS-u, Marcin Wróbel.
Szeregi Rafała Gila zostały powiększone o trzech zawodników. Poniedziałkową niespodzianką było bez wątpienia zakontraktowanie 20-letniego Piotra Osiakowskiego. Znany z występów w pierwszoligowym Zniczu Basket Pruszków niski skrzydłowy wraca do korzeni – to właśnie w kieleckim MKK MDK zaczynał swoją przygodę z basketem. Później przez 3 lata był zawodnikiem OSSM Stalowa Wola.
Do stolicy regionu zawitał również Kamil Kamecki – silny skrzydłowy, którego przez 2 lata można było oglądać na parkietach MOSiR-u Krosno. Zawodnik „zaliczył” również występy w Wiśle Kraków i Unii Tarnów. – Chciałem grać w I lidze, a UMKS wywalczył awans. Kilku ludzi grających w drużynie znam, dlatego postanowiłem rozpocząć grę w Kielcach – Na pytanie o przyszłe rezultaty odpowiada z rezerwą: – Za siebie i za chłopaków mogę powiedzieć, że zrobimy wszystko, aby ten sukces był. W jakim wymiarze, zobaczymy. Wraz z upływem czasu nasza gra będzie się klarować, ale na pewno zrobimy wszystko, co tylko się da – mówi zawodnik. O miejsce w drużynie Kamecki powalczy z Marcinem Wróblem. Jak podkreślają zawodnicy, w ich zespole nie ma miejsca na niezdrową rywalizację. – Będziemy współpracować dla najlepszego wyniku i uzupełniać się w razie słabszego dnia jednego z nas – potwierdza Wróbel.
Skład „nowych” zamyka Damian Tokarski, powracający do Kielc po rocznej przerwie.
fot. www.umks.pl
Wasze komentarze