Paula Gorycka – drzazga w oku PZKol
Już w piątek w Kielcach rozpoczynają się Mistrzostwa Polski w kolarskiego Górskim. O wyjazd na Igrzyska miała na nich powalczyć kielczanka Paula Gorycka. Polski Związek Kolarski robi jednak wszystko, aby podopieczna braci Piątków nie pojechała do Londynu. – Miejsce Oli Dawidowicz zostało załatwione przy „zielonym stoliku”, a prezes Skarul to człowiek niesłowny – mówił dziś Andrzej Piątek.
Od piątku do Kielc będą zjeżdżać najlepsi kolarze górscy w Polsce aby rywalizować obok „Pierścienicy” w Mistrzostwach Polski. Nie krajowy czempionat będzie jednak najważniejszym wydarzeniem tej imprezy, a pojedynek Aleksandry Dawidowicz z Paulą Gorycką w wyścigu kobiet. Walczą one między sobą o awans na Igrzyska Olimpijskie do Londynu. Mimo że w lepszej formie jest ostatnio kielczanka z 4F e-vive Racing, to szanse, że podopieczna Andrzeja Piątka wystąpi na Igrzyskach są praktycznie zerowe.
Batalia o wyjazd Goryckiej trwa od dawna. Rozpoczęło się od konfliktu Andrzeja Piątka z władzami PZKol, w wyniku którego przestał on być trenerem polskiej kadry. Od tego momentu wszelkie projekty kielczanina były na cenzurowanym w związku. Bardzo kontrowersyjne okazały się kryteria przydziału miejsc na Igrzyska Olimpijskie w Londynie, według których miały być brane pod uwagę jedynie wyniki z poprzedniego roku, co automatycznie dyskwalifikowało podopieczną Piątka z nowej grupy kolarskiej 4F e-vive Racing. Wtedy rozpoczęła się batalia dwóch byłych polskich kolarzy przeciw wszystkim w związku o zmianę kryteriów i przydzielenie biletu do Londynu tym zawodniczkom, które będą w najlepszej formie.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że droga do Londynu jest przed Gorycką otwarta. Po zebraniu zarządu Polskiego Związku Kolarskiego (które odbyło się w przyczepie jednej z ekip), jego prezes Wacław Skarul powiedział trenerowi Andrzejowi Piątkowi, że jeżeli Paula Gorycka będzie szybsza od Aleksandry Dawidowicz o minutę w Mistrzostwach Polski w Kielcach, to pojedzie na Olimpiadzie.
- We wtorek próbowałem skontaktować się z prezesem, ale nie odbierał telefonu, nie odpisywał na SMS-y, e-maile. Dopiero w środę udało mi się z nim chwilę porozmawiać. Wyraźnie zdenerwowany odpowiedział, że obowiązuje uchwała związku z początku czerwca, która wyznaczyła do wyjazdu Maję Włoszczowską i Olę Dawidowicz – powiedział Andrzej Piątek, trener naszej zawodniczki.
- Mam wrażenie, że awans Oli Dawidowicz został załatwiony przy „zielonym stoliku”. PZKol może w pełni rywalizować z PZPN – dodał. Pytany o to, czy przyczyną takiej niechęci związku do Goryckiej może być to, że nie lubi jej Maja Włoszczowska, trener odpowiedział – My proponowaliśmy, że jeżeli w uczciwej walce Pauli uda się zakwalifikować na Igrzyska, to wynajmiemy hotel poza wioską olimpijską, a mnie nie będzie wśród ekipy, żeby nie przeszkadzać Mai Włoszczowskiej w zdobywaniu medalu IO. A z Paulą tak naprawdę zobaczyłyby się tylko na trasie.
Tej dyskusji podczas specjalnej konferencji prasowej przysłuchiwała się sama Gorycka, która mimo przeciwności ze strony związku wciąż wierzy w swój awans na Igrzyska – Nie ukrywam, że chcę powalczyć o tę kwalifikację, czyli muszę być najdalej druga, za Mają Włoszczowską. Trasa mi jednak odpowiada, jest trudna i jest sporo podjazdów – powiedziała.
Czy zawodniczka kieleckiej grupy kolarskiej 4F e-vive Racing pojedzie na Igrzyska Olimpijskie – o tym przekonamy się w poniedziałek. Mimo że termin podania listy reprezentantów naszego kraju w Londynie upływa w niedzielę, Piątek uzyskał zgodę PKOL na przesunięcie go o jeden dzień.
Mistrzostwa Polski rozpoczną się w czwartek i potrwają do niedzieli. Już jutro na naszym portalu przedstawimy szczegółowy plan imprezy.
Wasze komentarze