Koko koko Euro spoko!
EURO 2012 - największa impreza sportowa, jaką przyszło Polsce realizować w swojej historii, już w chwili ogłoszenia decyzji przez władze UEFA, wzbudzała bardzo skrajne emocje rodaków. Jedni popadali w euforię radości, inni w sceptycyzm, gdybactwo czy apatię...
I tak jest do dziś - wigilii meczu otwarcia. Część kibiców szykuje biało-czerwone flagi, czapki, koszulki, inni ostre przemyślenia i komentarze o słabości drużyny narodowej, nieudolnym trenerze i grupie najemników oraz przechrztów w jej składzie. Oczywiście, w ich polu widzenia, są jeszcze źle wybudowane stadiony, autostrady i inne liczne obiekty. Pojawia się także problem zwiększonego ruchu ulicznego, w okresie turnieju, w kilku miastach i zwiększona ilość informacji o turnieju w mediach.
Panie i Panowie skończmy gdybanie oraz odreagowywanie swoich antypolskich i antypaństwowych fobii i natręctw. Skupmy się na właściwym przeżyciu tego wielkiego sportowego widowiska - jak jedna wielka kibicowska rodzina. Kibicujmy drużynie narodowej bez względu na sportowy wynik, tak jak potrafimy - indywidualnie i zespołowo.
Doceniajmy, co dał nam los i czerpmy z tego ile tylko się da.
Myślę, że liczne komentarze sceptyków o złej organizacji Euro i złym przygotowaniu do niego za trzy tygodnie przejdą do zamierzchłej przeszłości. Tylko pozytywne myślenie i realizm w ocenach może nas uzdrowić i uchronić od niezmiernie smutnej piosenki, niemal pomeczowego hymnu: "Polacy nic się nie stało".
PS. Gratuluję Politechnice Świętokrzyskiej za skuteczną organizację strefy kibica.
Jarosław Machnicki
Radny miasta Kielce. Dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury.
Wasze komentarze