Szmal: Naszym celem jest Puchar Polski
- Niedawno graliśmy właśnie z Kwidzynem i zawodnicy MMTS-u postawili nam wysoko poprzeczkę – mówi przed Final Four Pucharu Polski Sławomir Szmal. - Płock w tym sezonie też zrobił parę niespodzianek, potrafił przegrać kilka meczów. Jednak jest to drużyna, która ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią grać w piłkę ręczną – dodaje „Kasa”.
Zapomnieliście już trochę o tym turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich?
Sławomir Szmal: - Myślimy o tym. To pozostanie nam w głowach na długie lata. To jest nasz zawód, ale mamy też marzenia. Marzyliśmy o tym, aby pojechać na Olimpiadę, ale niestety zawiedliśmy. Przez ten okres włożyliśmy dużo pracy, dlatego będziemy o tym długo pamiętać. W rozmowach z chłopakami, czy ludźmi, którzy interesują się piłką ręczną ten temat będzie wspominany.
Teraz musicie to jednak odłożyć na bok, bo przed wami Final Four Pucharu Polski.
Tak. Jesteśmy w klubie i tworzymy inną historię. Przed sezonem założyliśmy sobie, że zdobędziemy Puchar i Mistrzostwo Polski. I będziemy chcieli to zrobić.
Żeby zagrać w finale musicie najpierw pokonać MMTS Kwidzyn, co myślisz o tej drużynie?
Niedawno graliśmy właśnie z Kwidzynem i zawodnicy MMTS-u postawili nam wysoko poprzeczkę. W pierwszej połowie świetnie bronił Krzysiu Szczecina. Jest to drużyna, która potrafi nieźle grać w piłkę ręczną. Pokazali to już w Płocku, gdzie wygrali ostatni mecz rundy zasadniczej.
Nie da się ukryć, że wszyscy myślą już o samym finale. A tam wydaje się, że zagracie z Orlenem Wisłą Płock?
Prawdopodobnie tak. Płock w tym sezonie też zrobił parę niespodzianek, potrafił przegrać kilka meczów. Jednak jest to drużyna, która ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią grać w piłkę ręczną. To może być ciekawe widowisko. Graliśmy z nimi w rundzie zasadniczej i tez nie wygraliśmy wysoko.
W ostatnim czasie zespół z Płocka mógł normalnie trenować, z kolei wy wszyscy byliście w rozjazdach. To może być jakiś atut dla nich?
Na pewno tak. Te drużyny, które przez ten czas mogły trenować normalnie będą lepiej przygotowane taktycznie. Jednak nie możemy na to patrzeć, mamy mocną drużynę i musimy to udowodnić na boisku.
Podoba ci się formuła Final Four?
To jest chyba najlepsze rozwiązanie. Mamy możliwość rozegrania meczów z najlepszymi drużyna w Polsce. W dwa dni są dwa mecze i według mnie jest to super. Dla kibiców jest to jeszcze lepsze, bo mają możliwość zobaczyć w dwa dni cztery mecze. Trzeba stworzyć świetną atmosferę zarówno na boisku jak i na trybunach.
Ty już raz zdobyłeś Puchar Polski...
Tak, to było chyba jeszcze w Warszawiance, nie pamiętam dokładnie, który to był rok.
To ja ci podpowiem, 2002 rok, a w finale zagraliście z Kolporterem Kielce. Rok później też zagrałeś w finale Pucharu Polski, ale już w barwach Orlenu, jednak wtedy górą byli kielczanie.
Tak, teraz mi przypomniałeś. Wygraliśmy dopiero po dogrywce. Rok później przegraliśmy i to bardzo sromotnie. Pamiętam, że wtedy Karol Bielecki narzucał dużo bramek.
Wspominasz jeszcze tamte czasy?
Na razie pozostawiam to za sobą i staram się skupiać raczej na tym co będzie.
Rozmawiał Wojciech Staniec
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
A jest taki klub jak Iskra Kielce?
ZAWSZE BYŁ JEST I BĘDZIE !!!!!!!