Algieria postraszyła, ale Polacy zaczęli od wygranej
To miał być spacerek przed meczami z Serbią i Hiszpanią. Nieobliczalna reprezentacja Algierii jednak postraszyła Polskę. Po pierwszej połowie podopieczni Bogdana Wenty przegrywali dwoma bramkami, ale na szczęście ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem „Biało-czerwonych” 28:27. Kapitalne zawody po przerwie rozegrali Michał Jurecki i Tomasz Rosiński.
Spotkanie od początku charakteryzowało się mocną fizyczną walką, a inicjatywę przejęli Polacy, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W ataku w pierwszych minutach dobrze wyglądała gra z kołem, gdzie skutecznością imponował Bartosz Jurecki.
Niestety mimo niezłej gry obronnej „Biało-czerwoni” po kwadransie gry stracili kontrolę nad meczem. Podopieczni Bogdana Wenty przestali wykorzystywać pozornie proste sytuacje sam na sam i przez to rywale zdołali doprowadzić do wyrównania. Szkoleniowiec Polaków dokonał wtedy kilku zmian w składzie, ale nie podziało to korzystnie, bo jego szczypiorniści dalej grali fatalnie w ataku. Algierczycy natomiast wręcz przeciwnie, bo wyszli na prowadzenie 11:8. „Biało-czerwono” do przerwy tylko minimalnie zniwelowali straty, bo przegrywali 11:13.
W drugiej połowie nasi zawodnicy na szczęście grali o wiele lepiej. Dzięki przebudzeniu Michała Jureckiego i dobrej zmianie Tomasza Rosińskiego Polacy w 40. minucie uzyskali prowadzenie 18:16. I przewaga „Biało-czerwonych” rosła potem w bardzo szybkim tempie. W pewnym momencie było już nawet 28:22, ale potem już w końce dała o sobie znać dekoncentracja, dlatego ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 28:27.
W sobotę o godzinie 17.30 Polacy zmierzą się z Serbią, a w niedzielę o 20.15 z Hiszpanią. Do Igrzysk Olimpijskich awansują dwie najlepsze ekipy turnieju w Alicante.
Jak zagrali zawodnicy Vive Targów:
Sławomir Szmal: Pierwszą bramkę stracił dopiero w 5. minucie. Potem jednak Algierczycy zaczęli go zaskakiwać rzutami z drugiej linii, dlatego w 17. minucie zmienił go Wichary.
Grzegorz Tkaczyk: Zagrał bez błysku w rozgraniu. Wprawdzie rzucił ładne dwie bramki, ale było to zdecydowanie za mało, aby Wenta dalej trzymał go na boisku. Jeszcze w pierwszej połowie jego miejsce zajął Jaszka. Swoją szanse dostał jeszcze w końcówce spotkania i dorzucił jeszcze jedną bramkę.
Michał Jurecki: Jak to dobrze, że w drugiej połowie zaczął łapać swój rytm. Gdyby nie ten fakt, to wygrać z Algierczykami byłoby nam naprawdę trudno. W pierwszej odsłonie na koncie miał tylko jedną bramkę, ale po zakończeniu meczu mógł się pochwalić już 6 trafieniami, w większości bardzo efektownymi.
Mariusz Jurasik: Mecz zgodnie z przewidywaniami rozpoczął na prawym skrzydle. Niestety zagrał gorzej niż w towarzyskim spotkaniu z Niemcami. „Józek” zmarnował kilka sytuacji sam na sam, dlatego nie dziwiło, że w trakcie pierwszej połowy zmienił go Kuchczyński.
Patryk Kuchczyński: W 17. minucie zastąpił Jurasika, ale już w pierwszej swojej akcji trafił w bramkarza. Potem także bez fajerwerków, choć jedną bramkę rzucił.
Tomasz Rosiński: Pojawił się na boisku od drugiej połowy i od razu popisał się ładną bramką. Zaliczył tak samo dobrą zmianę jak w spotkaniu z Niemcami i był głównym architektem wygranej z Algierią.
Mateusz Jachlewski: Niestety „Siwy” razem z kontuzjowanym Mariuszem Jurkiewiczem nie zmieścił się do szesnastki meczowej na rywalizację z Algierią.
Z Algierią wystąpili także zawodnicy, którzy Vive reprezentować będą od przyszłego sezonu:
Krzysztof Lijewski: W pierwszej połowie bez rewelacji, ale po przerwie podobnie jak cały zespół zagrał o niebo lepiej, popisując się kilkoma efektownymi asystami.
Karol Bielecki: Na parkiet został desygnowany dopiero w końcówce meczu.
Polska – Algieria 28:27 (11:13)
Polska: Szmal, Wichary – Tłuczyński 1, M. Jurecki 6, Tkaczyk 3, K. Lijewski, Jurasik 1, B. Jurecki 6, Syprzak 1, Kuchczyński 1, Wiśniewski 2, Jaszka 1, Kwiatkowski, M. Lijewski 2, Rosiński 4, Bielecki
Wasze komentarze