Fart wciąż niepokonany
Wyprawa na drugi koniec Polski uwieńczona kolejnym sukcesem "Farciarzy". W meczu piątej kolejki I ligi siatkarze z Kielc poradzili sobie z ekipą Morza Szczecin i ostatecznie wygrali 3:0!
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Walka toczyła się dosłownie punkt za punkt. Jednak to podopieczni Dariusza Daszkiewicza w końcówce pierwszej odsłony spotkania wypracowali sobie dwupunktową przewagę, dzięki której zwyciężyli do 23. Mimo rosnącej przewagi kieleckiego zespołu, trener nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych: – Słabszym elementem w naszym zespole była zagrywka, przez którą zmarnowaliśmy w tym meczu aż piętnaście akcji, ale najważniejsze, że zdobyliśmy cenne punkty na ciężkim terenie.
W następnej części ekipa Farta wyraźnie liderowała na parkiecie. Pięciopunktowa przewaga kielczan nie zapowiadała nerwowej końcówki, a jednak... Nikt nie przewidział, że drużyna gospodarzy doprowadzi do wyniku 24:23. Cztery niewymuszone błędy zespołu gości dały nadzieję szczecinianom na korzystny rezultat. Na szczęście przytomnie zachował się Sławomir Jungiewicz, dzięki któremu kielczanie mogli cieszyć się kolejnym zwycięskim setem. – Sławek spisał się dzisiaj dobrze, podobnie jak Miłosz Zniszczoł. Ale naprawdę świetne zawody rozegrał Martin Sopko, który był prawdziwym liderem naszego zespołu – twierdzi szkoleniowiec kielczan.
Na początku trzeciego seta zespół Morza Szczecin nie dawał za wygraną. Jednak Fart nie zamierzał oddać rywalom pewnego zwycięstwa i konsekwentnie walczył o kolejne oczka na tablicy wyników. Skutecznie - "Farciarze" odskoczyli przeciwnikom na sześć punktów. Zespół z Kielc spokojnie zakończył tego seta 25:20. – Najważniejsze, że odnieśliśmy zwycięstwo, dzięki czemu możemy się cieszyć kolejnymi trzema punktami. Pozostaliśmy niepokonanym zespołem w lidze i zachowaliśmy fotel lidera. Popełniliśmy kilka błędów, ale to nie styl jest najważniejszy, bo przecież nie jest to jazda figurowa na lodzie. Najważniejsza jest skuteczność, a dzisiaj byliśmy w tym lepsi od drużyny ze Szczecina. Bardzo nas cieszy, że te trzy punkty jadą do Kielc – ocenił Daszkiewicz.
Mimo jednoznacznego wyniku końcowego, był to mocno wyrównany pojedynek. – Widać było, że gospodarze bardzo chcieli wygrać ten mecz. Nie brakowało też nerwowości w poczynaniach obu zespołów. W całym spotkaniu odnotowano bardzo dużo błędów w zagrywce. Ale my zdecydowanie lepiej zagraliśmy od nich blokiem. Trzeba jednak podkreślić, że ekipa ze Szczecina postawiła nam naprawdę bardzo trudne warunki - skwitował Daszkiewicz.
Warto odnotować, że w dzisiejszym spotkaniu drużyna Farta musiała sobie poradzić bez libero Adama Swaczyny, który z powodu choroby nie pojechał do Szczecina.
Morze Szczecin - Fart Kielce 0:3 (23:25, 23:25, 20:25)
Fart: Kozłowski, Jungiewicz, Krzywiecki, Sopko, Makaryk, Zniszczoł, Drzyzga, Sukoczev, Zarankiewicz, Staszewski, Tajer.
Autor: Maciej Urban
fot. www.ligowiec.net
To dzięki dobrej grze blokiem Fart wygrał w Szczecinie
Wasze komentarze