Hernani nie chce się oszczędzać. Korona z optymizmem przed Jagiellonią
Przed Koroną Kielce inauguracja ligi. W poniedziałek złocisto-krwiści zmierzą się na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok. – Ten zespół jest dla nas dużą niewiadomą, ale jednego jestem pewien – nowi trenerzy będą potrafili natchnąć zespół – przyznał szkoleniowiec kieleckiej drużyny, Leszek Ojrzyński.
Trener Korony chce, by jego zespół jak najlepiej rozpoczął ten rok. Z racji tego, że pojedynek rozegrany zostanie dopiero w poniedziałek, przed jego drużyną są jeszcze trzy treningi. Na szczęście w ostatnich dniach udało się odbyć ćwiczenia na głównej płycie boiska w Kielcach, co ułatwia pracę żółto-czerwonym. Ostateczna „18” na mecz z Jagiellonią będzie jednak znana dopiero po ostatnich, niedzielnych zajęciach.
Zapytany o zespół gości, trener Ojrzyński zwrócił uwagę, że to spora niewiadoma. Do Białegostoku dołączyło kilku nowych zawodników, ale przede wszystkim zmienił się szkoleniowiec - został nim Tomasz Hajto. - Nowi ludzie w sztabie „Jagi” debiutują w ekstraklasie i dlatego to spora zagadka. Ten zespół będzie jednak nimi natchniony. Białostoczanie będą chcieli wywieźć z Kielc 3 punkty, ale my postaramy się im to zadanie utrudnić - powiedział Ojrzyński.
Na konferencji pojawił się też Hernani. Ojrzyński jego odejście skwitował krótko: - To decyzja zawodnika i należy mu tylko podziękować za te 6,5 roku gry w Koronie. Brazylijczyk z kolei zaznaczył, że mimo wszystko jest szczęśliwy z tej decyzji. Teraz jednak skupia się na najbliższym meczu swojego obecnego wciąż zespołu, czyli Korony.
Hernani stwierdził, że jeśli tylko dostanie szansę gry od pierwszych minut, to zrobi wszystko by uszczęśliwić wszystkich, którzy pomagali mu i wspierali go podczas pobytu w Kielcach. - W poniedziałek będę chciał sprawić radość kibicom, którzy przyjdą nas oglądać. Ja cały czas myślę o Koronie. W meczu z Jagiellonią dam z siebie wszystko i nie będę się oszczędzał - zapewnił Brazylijczyk, który rozegrał w barwach Korony blisko 180 oficjalnych meczów.
Na konferencji obecny był także Daniel Gołębiewski, nowy napastnik Korony, dla którego był to debiut przed kieleckimi dziennikarzami. Sam zawodnik zapytany o swoje szanse na wyjście w podstawowej jedenastce odpowiedział, że wierzy w siebie i swoje umiejętności, a na treningach stara się robić wszystko by znaleźć się w pierwszym składzie. Wśród mocnych punktów Korony wymienił przede wszystkim walkę i zaangażowanie, dodając jednocześnie, że zarówno on, jak i jego koledzy będą chcieli pokazać na boisku także umiejętności, które posiadają.
O swoim miejscu na placu gry dyplomatycznie stwierdził, że najlepiej czuje się... na boisku i skupia się obecnie na walce o pierwszy skład. Jako napastnik woli jednak grać samemu - jako wysunięty snajper. Wtedy ma dużo miejsca wokół siebie, będąc jednocześnie otoczonym przez kolegów z zespołu. Ale, jak sam przyznał, nie można przywiązywać do konkretnego ustawienia zbyt dużej wagi, gdyż zdarza się, że ustawienie zapisane na papierze zmienia się w trakcie meczu.
Gołębiewski nie chciał składać deklaracji, co do ilości zdobytych bramek. Zaznaczył, że wpierw chce być graczem pierwszej jedenastki, a dopiero potem wywiązywać się ze swoich obowiązków.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
Kielecka policja niech się bawi tego dnia sama !
Już się "martwiłem" o ciebie,że ci się w dyni poprawiło :)