Nie ma mocnych na Politechnikę
Po dość długiej przerwie od grania, kolejne dwa zwycięstwa zapisali na swoim koncie koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej. Najpierw podopieczni Stanisława Dudzika pokonali w zaległym meczu w Gorlicach MKS 83:67, a następnie rozbili w Kielcach UKS Regis Wieliczka 84:44.
Jednak rok 2012 akademicy rozpoczęli od imponującego zwycięstwa nad Cracovią. Dzięki agresywnej i bardzo szczelnej obronie koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej pokonali w meczu na szczycie wicelidera aż 80:51!
Po tym spotkaniu nastąpiła niemal dwutygodniowa przerwa. Po drodze kielczanie dostali jeszcze dodatkowe 2 punkty bez gry (walkower 20:0), bowiem z ligi wycofała się krakowska Korona. Co ciekawe to najprawdopodobniej nie ostatni walkower dla drużyny AZS. Na zaplanowany na 22 stycznia mecz nie stawiła się drużyna Niwy Oświęcim, co zaowocuje pewnie kolejnymi punktami dopisanymi akademikom bez gry.
Kieleccy koszykarze bardzo żałowali tych nierozegranych spotkań, bo mimo dużej przewagi jaką mają w lidze nad przeciwnikami, każdy taki mecz to okazja do szlifowania zagrywek już pod kątem turnieju barażowego o wejście do II ligi. Po prawie dwutygodniowej przerwie, grający w nieco okrojonym składzie kielczanie, poradzili sobie z MKS Gorlice wygrywając różnicą 16 punktów. Walnie do zwycięstwa przyczynili się Piotr Borowicki (29 punktów, w tym 5 trójek) i Piotr Trześniewski (23 punkty).
Jednak duży głód gry widać było przede wszystkim w kolejnym meczu, w starciu z drużyną z Wieliczki. Akademicy od początku narzucili swój styl gry i rozpoczęli od pewnego prowadzenia 8:0. Duża aktywnością wykazywał się przede wszystkim center Politechniki Piotr Trześniewski, który doskonale sobie radził z niższymi przeciwnikami. Dostrzegli to też koledzy. – Nasi wysocy są dzisiaj wyjątkowo wysocy – żartował w przerwie meczu rozgrywający kielczan Jakub Strzałka. On w dzisiejszym pojedynku nie pograł wiele - szansę dostali zmiennicy. Z bardzo dobrej strony pokazał się zastępujący brata Michał Strzałka. Rzucił sześć punktów, mądrze dzielił też piłkę pomiędzy kolegów.
Od początku sezonu znakiem firmowym kielczan jest agresywna obrona. Nie inaczej było i tym razem, bardzo dobra w tym względzie była szczególnie druga kwarta, kiedy raz za razem gospodarze przechwytywali piłkę i wyprowadzali kontry. Kilka przechwytów zaliczył powracający po przerwie do gry Szymon Sikora. O jakości obrony najlepiej świadczy fakt, że w tej części gry podopieczni trenera Dudzika stracili tylko trzy punkty! Do przerwy prowadzili 44:14 i wydawało się, że wszystko jest już „pozamiatane”. Nawet żywo zazwyczaj reagujący trener w tym spotkaniu rzadko reagował na wydarzenia na parkiecie.
Ożywił się w trzeciej kwarcie, kiedy niespodziewanie jego koszykarze stanęli. Rezerwowi, którzy w tym momencie byli na boisku przestali sobie radzić z graczami z Wieliczki. Jak to określił trener Dudzik jego zawodnicy zaczęli na boisku szukać „kwadratowych jaj”, zamiast grać prostą i tak skuteczną dotychczas grę pod kosz. Przez długi czas jedyne punkty zdobyte w tej kwarcie przez Politechnikę to były cztery zdobyte przez Kamila Palucha(na zdjęciu). Sytuacja zmieniła się w ostatnich trzech minutach, kiedy na parkiet powróciła pierwsza piątka i szybko opanowała sytuację. Bardzo pomogła też zmiana w obronie na strefę 2-1-2, z która zupełnie nie radzili sobie zaskoczenie goście. Nie zmienia to jednak faktu, że tą odsłonę wygrali koszykarze z Wieliczki 20:19, w całym meczu przegrywali jednak 34:61.
Czwarta kwarta to także czas dla rezerwowych Politechniki – wykorzystany już dużo lepiej. Z dobrej strony pokazał się wspomniany Kamil Paluch (9 punktów w całym meczu). Ale na pochwałę zasługuje cała drużyna, przede wszystkim tradycyjnie za żelazną obronę. Stracone 44 punkty to bardzo dobry wynik, a gdyby nie rozprężenie w trzeciej kwarcie wynik mógłby być jeszcze lepszy.
Teraz kielczan czeka wyjazdowy pojedynek z wiceliderem Cracovią. Do własnej hali powrócą 26 lutego na pojedynek z MKS Gorlice.
Michał Filarski
fot. Paula Pióro
AZS Politechnika Świętokrzyska – UKS Regis Wieliczka 84:44 (22:11, 22:3, 19:20, 21:10)
AZS PŚk: Borowicki 16(1x3), Trześniewski 14, Jastrząb 9, Rzońca 8, J.Strzałka 4 oraz Paluch 9, Sikora 9(1x3), M. Strzałka 6, Foltyn 5, Kowalski 2, Głębicki 2, Osuch.
MKS Gorlice - AZS Politechnika Świętokrzyska 67:83 (17:24, 16:15, 20:24, 14:20)
AZS PŚk: Borowicki 29(5x3), Trześniewski 23(1x3), Kowalski 12, Foltyn 11, J.Strzałka 4 oraz M. Strzałka 4, Osuch, Paluch.
AZS Politechnika Świętokrzyska – Cracovia 1906 80:51 (22:14, 24:10, 16:20, 18:7)
AZS PŚk: Borowicki 18(4x3), Rzońca 13, Jastrząb 12, Trześniewski 11(1x3), J.Strzałka 7 oraz Głębicki 10(1x3), Kowalski 6, Foltyn 3, M.Strzałka, Paluch, Osuch.
Wasze komentarze