Wzięły się w garść po przerwie. KSS pokonał KPR
Bardzo ciekawy, emocjonujący mecz zobaczyli kibice, którzy w sobotnie popołudnie wybrali się do hali przy ulicy Krakowskiej. Piłkarki KSS-u Kielce, mimo że do przerwy przegrywały dwoma bramkami, ostatecznie pokonały KPR Jelenia Góra 37:34. To cenne zwycięstwo „Tygrysic”.
Pierwszą bramkę w tym meczu zdobyła Marta Rosińska. Niestety musiała ona opuścić boisko już w 4. minucie, bo doznała kontuzji kostki, wtedy jej drużyna prowadziła 3:2. Kielecka rozgrywająca kilka minut później wróciła na boisko.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, obie drużyny grały zachowawczo i badały swoje siły. Dopiero w 14. minucie gospodynie uzyskały nieznaczną przewagę, wtedy po bramce Marzeny Paszowskiej prowadziły 8:6. W tej akcji karą dwóch minut ukarana została zawodniczka przyjezdnych – Joanna Załoga, a o czas poprosiła trenerka KPR-u.
Kolejne minuty to przewaga podopiecznych trenera Zdzisława Wąsa. Duża w tym zasługa Pauliny Piechik, która nie tylko skutecznie rzucała, ale również dobrze asystowała. Niestety „Tygrysice” zaczęły popełniać proste błędy i rywalki doprowadziły w 22. minucie do remisu po 12, dlatego o czas poprosił szkoleniowiec gospodyń. Na głównych bohaterów zaczęli wyrastać sędziowie, którzy w pewnym momencie kilka razy odgwizdali wątpliwe faule w ataku kielczanek. Na domiar złego bardzo słabo w bramce spisywała się Małgorzata Kawka. KSS na przerwę schodził przegrywając 15:17.
Trener Wąs zdecydował, że drugą połowę w bramce zacznie Iwona Muszioł. „Tygrysice” wzięły się do odrabiania strat i w 36. minucie do remisu doprowadziła Kinga Lalewicz. Już 120 minut później KSS prowadził 22:21, a bramkę z rzutu karnego zdobyła Kamila Skrzyniarz. To był początek dobrej serii tej zawodniczki, bo jeszcze dwa razy z rzędu pokonała bramkarkę z Jeleniej Góry. W 41. minucie gospodynie prowadziły 24:21, a o czas poprosiła trenerka KPR-u Małgorzata Jędrzejczak.
Ta przerwa dobrze wpłynęła na „Tygrysice”, bo miały już cztery bramki przewagi, ale „drugi bieg” wrzuciły zawodniczki z Jeleniej Góry, które po trzech bramkach Marty Odrowskiej przegrywały już tylko jednym trafieniem (26:27, w 47. minucie). Niestety w kolejnej akcji karnego nie rzuciła Skrzyniarz, a Odrowska doprowadziła do remisu. To był tylko chwilowy zryw przyjezdnych. Do głosu znów doszły podopieczne trenera Wąsa, które bardzo poprawiły grę w obronie. Zdobyły również trzy bramki z rzędu i wygrywały 30:27. Marzena Paszowska swoimi dynamicznymi rajdami raz po raz nękała obronę jeleniogórzanek.
W końcówce jeleniogórzanki zabrały się do odrabiania strat. Na szczęście w bramce „Tygrysic” była Iwona Muszioł, która zaliczyła wiele udanych interwencji. Bardzo ważne bramki zdobyła również Joanna Drabik. Ostatecznie KSS wygrał 37:34.
Dzięki temu zwycięstwu KSS awansował na 6. miejsce w tabeli. W najbliższą środę kielczanki pojadą do Lublina na rewanżowy mecz Pucharu Polski z SPR-em. Następnie 7 stycznia zagrają na wyjeździe z mistrzyniami Polski, Zagłębiem Lubin.
KSS Kielce – KPR Jelenia Góra 37:34 (15:17)
KSS Kielce: Kawka, Muszioł – Pokrzywka 1, Lalewicz 3, Piechnik 5, Młynarczyk, Kot, Drabik 5, Rosińska 4, Skrzyniarz 6, Paszowska 9, Nowak, Agova 4.
KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szeluk – Oreszczuk 5, Fursewicz 3, Tórz, Dąbrowska 6, Galińska 1, Buklarewicz 3, Załoga 9, Kubicka, Odrowska 7, Popielarz, Muras.
Fot. Michał Janyst
Wasze komentarze