KSS wraca do Polski. To koniec walki w Challenge Cup
W niedzielę zakończyła się trzydniowa przygoda zawodniczek KSS-u Kielce z europejskimi pucharami. Żeby awansować do trzeciej rundy Challenge Cup, "Tygrysice" musiały wygrać z Sokolem Pisek co najmniej sześcioma bramkami. Lepsze na parkiecie okazały się jednak Czeszki, które pokonały Polki 37:32.
Sokol, który wygrał oba wcześniejsze spotkania, mógł się poszczycić dużo lepszym bilansem bramkowym niż KSS (+20 do +9). Z tego względu to on był faworytem tego meczu.
I potwierdził to na parkiecie. Kielczanki robiły co mogły, ale już w pierwszej połowie było jasne, kto będzie rządził. Czeszki do przerwy wyszły na trzybramkowe prowadzenie, a w drugiej części spotkania tę przewagę jeszcze powiększyły. Na nic zdała się niezła skuteczność Stefki Agovy, która rzuciła 8 bramek, oraz Pauliny Piechnik, zdobywczyni 7 bramek. Wyczyn 19-letniej rozgrywającej był zdecydowanie największą pozytywną niespodzianką tego spotkania.
W drugim niedzielnym spotkaniu HC Druts pokonał Zrinjski Mostar 23:17, dzięki czemu KSS zajął w grupie drugie miejsce. To jednak nic kielczankom nie daje. Awans wywalczyła tylko pierwsza drużyna turnieju, Sokol Pisek.
Zespół Zdzisława Wąsa wkrótce wróci do Polski. Kolejny mecz ligowy "Tygrysic" już w niedzielę, gdy KSS zmierzy się we Wrocławiu z AZS-em AWF.
Sokol Pisek – KSS Kielce 37:32 (20:17)
KSS: Muszioł, Kawka – Agova 8, Piechnik 7, Drabik 6, Paszowska 3, Rosińska 3, Skrzyniarz 2, Kot 1, Lalewicz 1, Woźniak 1, Pokrzywka, Nowak, Młynarczyk.
fot. Michał Janyst