Zabrakło im 11 sekund. Dramat UMKS-u na rozpoczęcie
Jeszcze na 11 sekund przed końcem spotkania prowadzili 87:86, ale to nie oni cieszyli się ze zwycięstwa. UMKS Kielce przegrał na inaugurację II ligi z Novum Lublin 87:88. Ostatnie decydujące punkty w meczu zdobył po rzutach wolnych Mateusz Wiśniewski.
Spotkanie rozpoczęło się nie po myśli gospodarzy, którzy już po trzech minutach gry przegrywali 4:12. Podopieczni Rafała Gila mieli bardzo duży problem z przedostaniem się przez mur obronny gości, którzy dodatkowo popisywali się dobrymi kontrami. Niestety w kolejnych fragmentach pierwszej kwarty doszły jeszcze problemy ze skutecznością, dlatego przewaga Novum po rzucie z dystansu Bartłomieja Cichocińskiego wzrosła do 13 punktów. To jednak nie był koniec popisów gości, bo ostatecznie wygrali tę partię 32:17.
Po krótkiej przerwie UMKS ambitnie przystąpił do odrabiania strat. Sygnał do walki dał Wojciech Miernik, który po akcji 2+1 doprowadził do wyniku 23:32. Niedługo później takim samym wyczynem popisał się Grzegorz Kij i przewaga lublinian zmniejszyła się do ośmiu „oczek”. Na taki obrót spraw nie mógł pozwolić trener zespołu z Lublina, dlatego poprosił o czas. Jego zagranie taktyczne niestety przyniosło skutki, bo kielczanie stracili dobry rytm. Druga kwarta zakończyła się więc wynikiem 42:50
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od mocnego ciosu podopiecznych Gila, którzy w ciągu minuty zdobyli 6 punktów. Po pięknym wsadzie Marcina Wróbla było już 48:50. Zryw UMKS-u chyba jednak był zbyt szybki, bo niedługo później na tablicy świetlnej znów widniał niekorzystny wynik 48:54. Kielczanie musieli więc jak najszybciej wrzucić drugi bieg, jeżeli myśleli o zwycięstwie na inaugurację ligi. I dali radę, bo po akcji 2+1 Miernika i następnie dzięki rzutowi Łukasza Fąfary było 63:64. Gospodarze kilka sekund później mogli wyjść na pierwsze w tym meczu prowadzenie, ale tym razem zabrakło im zimnej krwi pod koszem. Wykorzystali to niestety lublinianie, którzy tuż przed końcową syreną rzucili na 63:66.
Co się odwlecze, to nie uciecze – w 3. minucie ostatniej kwarty po kontrze Jakuba Lewandowskiego było 71:70. Nie znaczyło to jednak, że goście oddali pole gry podopiecznym Gila. Po rzucie Jakuba Karolaka za 3 punkty było już bowiem 80:75 dla Novum. Wyrównana walka cios za cios toczyła się do samego końca spotkania. W kieleckiej ekipie wspaniałą skutecznością popisywał się Miernik. Zimną krew zachowywał także Fąfara, który na 11 sekund przed końcem rzucił na 87:86. Do gości więc należała ostatnia akcja meczu. Niestety, gracze UMKS-u popełnili faul, a w decydującej chwili rzuty wolne wykorzystał Mateusz Wiśniewski i tym samym dał zwycięstwo swojej ekipie.
UMKS Kielce – Novum Lublin 87:88 (17:32, 25:18, 21:16, 24:22)
UMKS: Bacik 4, Makuch 2, Dziura 5 (1x3), Fąfara 13, Kij 5, Miernik 30 (2x3), Lewandowski 10, Wróbel 18
Novum: B. Karolak 5, Szeleźniak 9, Wiśniewski 12, J. Karolak 27 (4x3), Ciechociński 18 (4x3), M. Gospodarek 17, P. Gospodarek
Wasze komentarze
Ale to dopiero początek ligi, ci chłopcy maja potencjał. Podobało mi się.