Co z Niedzielanem? Korona usuwa oświadczenie
Napastnik Andrzej Niedzielan, wystawiony przez Koronę Kielce na listę transferową, wyjeżdża z zespołem Cracovii na zgrupowanie do Holandii – taki komunikat w środowy wieczór podał kielecki klub na swojej stronie internetowej. Jednak po kilkudziesięciu minutach oświadczenie z serwisu zniknęło.
"Pasy" przebywać będą w kraju tulipanów od 7 do 17 lipca i rozegrają w tym czasie trzy gry kontrolne. W minionym sezonie podopieczni trenera Szatałowa zajęli 14. miejsce w tabeli i rzutem na taśmę utrzymali się w ekstraklasie – można było przeczytać na stronie Korony, gdy jeszcze nie usunięto wpisu.
Niedzielan wciąż jest związany kontraktem z Koroną, który kończy się w czerwcu 2012 roku. "Wtorek" dostał od zarządu kieleckiego zespołu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, ale nie chce rozwiązać umowy, póki Korona nie zwróci mu zaległości finansowych.
- Nie ma ostatecznej decyzji, co dalej. Jest myślenie i zastanawianie się – tłumaczył krakowskim dziennikarzom Niedzielan, tuż po sparingu Cracovii z Koroną. – Problemem jest postawa działaczy z Kielc, bo to nie są zaległości Korony, lecz moje. Mówimy o uczciwie zarobionych pieniądzach. Ale sytuacja jest dynamiczna, wszystko może zmienić się z godziny na godzinę. Mogę pojechać na zgrupowanie z Cracovią, ale jest też ewentualność, że zostanę w Kielcach. Tylko pytanie brzmi po co, skoro dostałem wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Ja lubię czuć się potrzebny. Otrzymawszy zaległości, w tym samym dniu rozwiązuje kontrakt z Koroną. Tego się trzymam, bo tak to zostało ustalone. Usłyszałem od prezesa, że mogę odejść za darmo, więc nie możemy mówić o płatnym transferze. To bardzo ciężka trudna, sprawa. Szkoda, że tak to wygląda, bo problem mógł być już dawno rozwiązany. Kto teraz powinien naciskać na Koronę? Nawet sam Pan Bóg, ale i tak może to nic nie dać...
Wasze komentarze
Z NIEPISANYMI UMOWAMI JEST PODOBNIE.
Szkoda, że odchodzi.
No to fajnie. Właśnie tu poprosimy stanowisko Zarządu. Zobaczcie na stronie głównej listę pracowników - to nie wszyscy. Reszta to umowy zlecania, kontrakty na własnej działalności i kilku menadżerów w marketingu z kasą, że głowa boli. Dookoła firmy współpracujące itd. Od 8-16 kapota na plecy i do domu. Mało tego mają umowy o pracę i mają wszystko gdzieś. Czy się stoi czy się leży - pensja się należy. Pytam po co ? Nie administracja gra, nie administracja walczy o wynik. Redukcja etatów pozwoli utrzymać 2 dobrych grajków w sezonie. Tylko kto to zrobi jak tam pracują klany - siostrzenice, wujkowie, ciotki itd. A tu obcinają, ucinają, rozmawiają, negocjują.Po ogłoszeniu braku ofert zakupu Korony silna grupa głośno klaskała popijając browarek. Gdyby ktoś to kupił byłoby o 50% mniej kosztów utrzymania administracji. Wszędzie, w każdej szanującej się firmie kosztów się nie powiększa tylko zmniejsza.