Vive traci mistrza (i Ligę Mistrzów). To nie tak miało być...
I stało się. Niemal przez cały sezon byli niepokonani, ale gdy zaczęli przegrywać, to już niemal seryjnie. Piłkarze ręczni Vive Targów Kielce w niedzielę ulegli Wiśle po raz trzeci z rzędu i tym samym przegrali walkę o złoto mistrzostw Polski. Oznacza to, że „żółto-biało-niebiescy” nie wystąpią w przyszłym sezonie w elitarnej Lidze Mistrzów.
Płock, niedziela, godz. 20.00
vs.
Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce
26:23 (12:12)
Orlen Wisła Płock: |
Vive Targi Kielce: |
Koniec. To tyle z Orlen Areny. Za uwagę dziękuje Grzegorz Walczak.
Koniec. "Gdzie jest ta Iskra, hej, Kielce, gdzie jest ta Iskra?" – śpiewają kibice gospodarzy. Przyznajemy się szczerze – odpowiedzi nie znamy... Na szersze podsumowania na pewno przyjdzie jeszcze czas.
Koniec. A tak cieszy się Wisła. Naszego smutku nie będziemy nawet pokazywać.
60. min. - Koniec. W koncówce było nerwowo, my mieliśmy za to olbrzymie problemy z... serwerem. Przepraszamy. W każdym razie Wisła wygrywa z Vive 26:23 i jest nowym mistrzem Polski. Nie ma Ligi Mistrzów, nie ma trzeciego z rzędu złota, jest za to... wstyd i... chyba tyle. Kielczanie szybko opuszczają parkiet i schodzą do szatni.
58. min. - Krótko się nacieszyliśmy, gospodarze znów uciekają na dwie bramki. Tytuł dla Kielc się oddala, i to bardzo.
57. min. - Jachlewski i już tylko jeden gol straty! Czas dla Walthera.
55. min. - A w płockiej hali wszyscy stoją, śpiewają. Oni już są pewni mistrzostwa... 23:20.
53. min. - Kuchczyński bije pięścią w parkiet.... Nie bez powodu. Morten Seier. Te dwa słowa to właśnie powód. Gramy za szybko, niedokładnie, w ataku wręcz fatalnie. Mamy 20 bramek na koncie, a tu już 53. minuta...
52. min. - Świetny mecz Jureckiego. "Dzidziuś" znów trafia. To ten zawodnik trzyma nam w tym momencie grę... Co z tego, skoro i tak tracimy bramki. 22:20 po golu Kavasa.
51. min. - Fatalnie. Wiśniewski zdobywa gola, Seier broni jak w transie i... 21:19. A pomyśleć, że prowadziliśmy już trzema bramkami.
49. min. - Jurecki sam na sam w słupek, ale mamy karnego! A w Orlen Arenie festiwal bluzgów ze strony gospodarzy... Stojković i 20:19 dla Wisły.
48. min. - A sytuacja jest coraz gorsza... 20:18 dla gospodarzy. Niosą ich kibice, pomagają im ściany... I w czym tu pokładać nadzieję na ostatnie minuty...?
46. min. - "I co tu zrobić, co tu wymyślić" – zastanawia się Bogdan Wenta. Jakieś podpowiedzi?
45. min. - Gospodarze w natarciu, wychodzą na prowadzenie. Robi się nieciekawie...
43. min. - Rosa po indywidualnej akcji ratuje nam skórę. 18:17 dla Vive. Siły wyrównane. Ależ gwizdy, ależ tumult. Czy kielczanie to wszystko wytrzymają?
42. min. - Dwie minuty kary dla Jurasika za nieprawidłową zmianę... A "Nafciarze" odrabiają straty. Mamy remis. Po 17. Będzie nerwówka, oj, będzie...
41. min. - A oto i nowy kat Vive. Kuzelev mimo 42 lat na karku karne potrafi wykonywać, i to całkiem nieźle. 16:17.
39. min. - Czerwona kartka dla Knudsena. Duńczyk wyłapał już trzecią dwuminutową karę. 15:17 po karnym Kuzeleva.
38. min. - Stojković! 16:14. Zaczynamy ucieczkę? Chyba tak. Tym bardziej, że Kotliński wreszcie znajduje sposób na rzut karny wykonywany przez Samdahla!
36. min. - Świetny fragment gry Vive. Grę ciągnie nam teraz jeden człowiek – przez wielu już skreślony (tak, tak, czytamy Wasze komentarze) Jurecki. "Dzidziuś" rzucił dwie bramki pod rząd, w tym jedną, gdy graliśmy w podwójnym osłabieniu. Swoje zrobił też Cleverly, który zmienił już na stałe Kazika Kotlińskiego. Jest dobrze! 15:14 dla Vive.
35. min. - A oto kielecka loża w Orlen Arenie. Jak widać, na twarzach skupienie. I nerwy, dużo nerwów...
34. min. - I nawet Cleverly nie znajduje sposobu na Samdahla. A teraz gramy w "5", bo karę dwóch minut (ech...) otrzymał tym razem Knudsen. 14:13.
33. min. - Jurecki! "Dzidziuś" gra dziś najlepszy mecz spośród swoich wszystkich finałowych rywalizacji z Wisłą. To dobra wiadomość. Ale jest i zła. Dwie minuty kary dla Rastko Stojkovica... Nie liczymy tych kar, ale tak "na oko" mamy ich zdecywanie więcej niż Wisła.
32. min. - Samdahl z karnego i 13:12. Dalej nie możemy wyjść na prowadzenie. Czyżbyśmy znów byli skazani na gonienie wyniku?
32. min. - A w Orlen Arenie… „Wichura”. Wczoraj siała spustoszenie, oby dziś nie wyrządziła już nam takiej krzywdy. A dla niewtajemniczonych: poniżej sprawca całego zamieszania. Marcin Wichary, bo o nim mowa, był wczoraj niesamowity. Bramkarz Wisły niemal w pojedynkę zatrzymał nas zespół. Ale, ale… „dzień konia” dwa razy od rząd się zazwyczaj nie zdarza. Zazwyczaj…
31. min. - I zaczynamy. Nie boimy się tego napisać – to najważniejsze 30 minut w tym sezonie. Od tych dwóch kwadransów zależeć będzie cała przyszłość. A przynajmniej to, czy w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów. Drodzy kibice, wierzycie?
Przerwa. No dobra – przyznajemy się – przejęzyczenie z tym Marcinkiewiczem. Oczywiście nie trener, a... premier :) Chociaż kto wie... Zawód zawsze można zmienić :)
Przerwa. Trwa przerwa, są znów sympatyczne panie, jest maskotka, muzyka – a jak! – techno, manieczki itd. itp., a nad głowami lata nam takie coś...:
Przerwa. Tym razem to gospodarzom przytrafił się przestój. Jeszcze w 26. minucie prowadzili przecież 12:9. Jak widać – mistrzowie (tak, tak, nasi) zareagowali pozytywnie w najlepszym z możliwych momencie! Ale hola, hola! Ten zryw nie może nas uśpić. Cały czas w grze kieleckiego zespołu jest sporo do poprawy...
30. min. - Yes, yes, yes – jakby to powiedział nasz były premier, Kazimierz Marcinkiewicz. Jurasik przyciągnął uwagę dwóch-trzech obrońców, wypracował czystą pozycję Jureckiemu, ten huknął, mając przed sobą tylko Seiera, i mamy bramkę wyrównującą w ostatniej sekundzie pierwszej połowy! Po 12. To się nazywa finisz. Tak trzymać panowie!
29. min. - Piłka dla Wisły, czas dla Larsa Walthera. A do końca "połówki" 50 sekund. Po czasie... gospodarze się pogubili i o przerwę poprosił tym razem Wenta. Ale do końca już tylko 6 sekund. Co z tego wyjdzie? Jakaś specjalna akcja?
28. min. - Dwa gole Jachlewskiego i powoli odrabiamy straty! 12:11. Byle wytrzymać do przerwy i nie dać powiększyć rywalom tej przewagi!
27. min. - Aha, a ten metal przed nami to rusztowanie, które tak bardzo utrudnia nam życie... No cóż, takie to uroki zamieszczania nad głowami kamer telewizyjnych :)
26. min. - Najwyższa w tym meczu przewaga Wisły. 12:9 po golu Miszki. Nic dziwnego, że na trybunach fiesta... Panowie piłkarze – z taką grą to my tego mistrza nie zdobędziemy. Obrona funkcjonuje w miarę nieźle, ale znów jest problem z atakiem.
24. min. - Dwie minuty kary dla Knudsena. A z rzutu karnego gola zdobywa... no kto? Vegard Samdahl oczywiście. To póki co prawdziwy kat kieleckiego zespołu.
22. min. - Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Zorman z piłką zrobić może wszystko, a jednak podaje ją w ręce tylko czekającego na to Wiśniewskiego. W odpowiedzi kontra Miszki i po 9. Ale żeby nie było – "Nafciarze" też się mylą. Mecz jest w sumie wyrównany, ale obie drużyny grają bardzo, ale to bardzo, nerwowo.
20. min. - Jachlewskiego zmienił Gliński, na boisku pojawił się także Zorman. Rosiński ustawiony jest za to na prawym rozegraniu.
19. min. - Gramy w przewadze po faulu Twardo, ale i tak nie potrafimy zrobić z tego większego użytku. A w bramce gospodarzy swój koncert zaczyna Seier.
16. min. - Mogło być już bardzo źle. Przy prowadzeniu 6:4 dla Wisły, "Nafciarze" wyszli z kontrą, ale strzał sam na sam Wiśniewskiego obronił Kotliński. Po chwili Stojković zdobył bramkę kontaktową z karnego, wyrównał Żółtak i mamy remis. Na razie gol za gol!
14. min. - A tak prezentują się dzisiaj trybuny Orlen Areny. Uwierzcie nam – ciężko znaleźć nawet pojedyncze wolne miejsca.
13. min. - Ależ skuteczny jest ten Samdahl w rzutach karnych. Jeszcze nie tak dawno podstawowym wykonawcą tego typu rzutów w zespole z Płocka był Arkadiusz Miszka, on jednak z tego przywileju zrezygnował i... Nam to na pewno nie wyszło na dobre. Norweg wykorzystuje dwa karne z rzędu i 5:4 dla gospodarzy.
12. min. - Brutalny faul Żółtaka na Kuzelevie. Nasz obrotowy już po 12 minutach ma swoim koncie dwie 2-minutowe kary. jeszcze jedna i... Bedziemy mieć nie lada problem z obroną...
10. min. - Wczoraj po meczu spotkaliśmy byłego trenera kieleckiego zespołu, Aleksandra Malinowskiego. Szkoleniowiec przyjechał, aby obejrzeć… dwa finały, bo wcześniej podglądał mecz juniorów Vive i Wisły. W tym pierwszym zespole wystąpił syn Malinowskiego, Wiktor (ponoć wielki talent i przyszłość Vive). – I jak, spodziewał się pan trener takiego wyniku? – zapytał z nieskrywaną dumą po meczu, tyle że seniorów, jeden z kibiców Wisły. Malinowski tylko pokręcił głową… To wystarczyło za cały komentarz.
9. min. - Pisaliśmy Wam już, że nic z tej trybuny prasowej nie widzimy? Musimy się chyba powtórzyć. Uwierzcie, że nie jest łatwo pisać do Was na stojąco :) Bo siędząc, widzimy tylko plecy płockich kibiców...
8. min. - Powoli, powoli rozpędzamy się. 3:3 i dwie minuty kary dla Chrapkowskiego.
6. min. - Płocczanie zaczynają ucieczkę. My im w tym pomagamy, bo po karze dla Żółtaka graliśmy w osłabieniu. 3:1. Ale, ale... Za chwilę karny dla "żółto-biało-niebeiskich", Stojković i gol. Już "tylko" 3:2. Po chwili "Kazik" broni strzał Chrapkowskiego!
4. min. - Liczymy dzisiaj na grę bez większych przestojów. Te ostatnio nam się przytrafiają i to nagminnie. W drugim meczu w Kielcach przez pierwszych 15 minut spotkania rzuciliśmy – o zgrozo! – tylko jedną bramkę! Wczoraj z kolei podobna nieskuteczność przytrafiła nam się między 43. a 52. minutą (też zdobyliśmy wtedy zaledwie jednego gola). Dzisiaj tak grać już nie możemy!
3. min. - Na razie remis. Jurecki na 1:0, odpowiada Samdahl i mamy po 1. Szansę na gola miał jeszcze Stojković, ale jego strzał obronił Seier. Uprzedzamy kolejne pytanie: Wichary na razie na ławce...
2. min. - Vive w składzie: Kotliński (!), Jurecki, Rosiński, Jachlewski, Kuchczyński, Stojković, Jurasik do obrony za dwóch ostatnich wchodzą Żółtak i Grabarczyk.
1. min. - Zaczynamy to zamieszanie. Jest głośno, jest gorąco – i tak też będzie przez najbliższe 60 minut. Przepraszamy, przez co najmniej 60 minut.
20.08 - A jeden pan kibic odzywa się do nas i pyta: "I kto z Was pisał, ze to się skończy w trzech meczach. No? Przyznać się!". Hmmm. I nam się oberwało.
20.07 - Ciekawy zwyczaj w tym Płocku. Otóż gdy grany jest hymn Wisły, z miejsca wstają nawet lokalni dziennikarze… I od razu widać wtedy, kto jest z Kielc. Nie ukrywamy, że niektórzy patrzą teraz na nas troszkę spode łba :)
20.05 - I wyszli. Nie widzimy, tylko słyszymy. Po gwizdach rzecz jasna. Znaczy – na prezentacji pojawili się zawodnicy z Kielc. Uwierzcie nam – gwizdy naszych kibiców w Hali Legionów to mały pikuś przy tym, co tutaj wręcz "zmiażdzyło" nasze bębenki słuchowe...
20.02 - Piłkarzy na parkiecie już nie ma (skończyli rozgrzewkę), ale na boisku i tak jest na czym oko zawiesić...
19.59 - Do meczu jeszcze troszkę, a w hali – wrzaski, śpiewy, krzyki. Słowem – głośno. A przed wejściem na Orlen Arenę jeszcze kilka minut temu można było zauważyć kilkudziesięciometrowe kolejki! Już po tym widać, jak wielkie znaczenie dla miejscowych kibiców ma to spotkanie.
19.57 - Wiemy, że wielu z Was już nie wierzy. Nie chcemy na siłę kogoś przekonywać, ale… przypomnimy Wam historię sprzed dwóch lat. Wtedy też graliśmy w finale z Wisłą. Pierwszy mecz w Kielcach przegraliśmy (20:23), drugi wygraliśmy (23:21), później w Płocku „Nafciarze” nas zmiażdżyli (32:24) i gdy już chłodzili szampany i zamawiali galowe stroje… przegrali drugi mecz u siebie (23:29). W piątym – decydującym – starciu Vive wygrało z kolei 31:24 i tym samym zdobyło tytuł mistrzowski. To jak, dalej nie wierzycie?
19.54 - Do meczu niby tylko 6 minut, ale... już wiemy, że spotkanie rozpocznie z "małym opóźnieniem". I pewnie podobnie jak wczoraj – pierwszy gwizdek usłyszymy dopiero około 20.15.
19.52 - Plan gospodarzy jest prosty: wygrać i cieszyć się z mistrzostwa Polski. Szampanów wprawdzie nigdzie nie dostrzegamy, ale… idziemy o zakład, że gdy mecz się skończy (oczywiście po myśli płocczan) to nagle „wyrosną” one z podziemi i innych zakamarków. A nasz plan? Jest równie prosty. Trzeba popsuć to święto!
19.50 - Halo, halo. Witamy z jaskini lwa! Drapieżnik poczuł krew, jest głodny, ale ofiara… ofiarą wcale być nie chce. Tym bardziej, że sama też umie polować, i to całkiem nieźle... No dobra, koniec tej opowieści. Napiszemy krótko: Wisła kontra Vive, runda czwarta, Scyzorykiem wyryte, portal CKsport, zapraszamy!
18.30 - Miało być pięknie i w niedzielę zawodnicy Vive Targów Kielce mieli świętować mistrzostwo Polski. Do tego jednak na pewno nie dojdzie, a bliżsi triumfu w PGNiG Superlidze są teraz szczypiorniści Orlenu Wisły Płock. W sobotę, w trzecim spotkaniu, płocczanie wygrali u siebie 32:25, choć do przerwy przegrywali dwoma bramkami! Tak to było wczoraj!
Wasze komentarze
Ktoś widział jego zachowanie w 59:55?
TYLKO KORONA!!!
TYLKO KORONA!!!
TYLKO KORONA!!!
KIBICE SUKCESU AE AE AO!
Przypominam, że klub podpisując (dodatkowy) półroczny kontrakt z Zormanem zastrzegł sobie możliwość rezygnacji z usług Słoweńca.
Jeżeli nazywasz kompromitacjami minimalne przegrane z Barceloną, Kiel, Lwami to co to był ten wasz mecz z Resitą... wielki znawco.
Pojęcia nie macie jak wyglądają umowy klubu z trenerem i zawodnikami, bo nie mozecie mieć. Każdą umowę mozna rozwiązać, bo umowa ma to do siebie, że są w niej zawarte rożne obwarowania. I może na przykład być w niej punkt, że przegrana w Mistrzostwach Polski daje mozliwość rozwiązania umowy z trenerem bez odszkodowania. I może być sto innych punktów, o których pojęcia żadne miskowy nie mają. Bertus ma głowę na karku i wie co robi, a już napewno ma glowe do biznesu, i napewno nie podpisuje głupich umów, z których nie mógłby się wyplątać. To, że trenera nie wywala, oznacza, że jednak mu ufa. Zresztą co by nie oznaczało, to Bertus wie co robi, buduje ten klub jak nikt inny w Polsce, więc kretyńskie komentarze zostawcie dla siebie, "znafffcy".
NA ZAWSZE Z WAMI ISKIERKAMI
Bys Ty sie znal na recznej to bys wiedzial ze druzyna nie miala ze soba dobrego zgrania, a kontuzje wyeliminowaly z gry niektorych kluczowych zawodnikow. Troche pokory w waszych poczynaniach, bo budujecie zespol na skale europejska, a na krajowym podworku nie potraficie zdobyc mistrzostwa. Dlaczego? Bo zespol sie wypalil i za starzy zawodnicy graja? Dobry zespol to polaczenie rutyny z mlodoscia ;)
1) trzeba to posprzątać jak najszybciej w postaci mocnych wniosków, ewentualnie nałożenia jakichś kar,
z wyj.....m co niektórych zawodników z klubu włącznie.
2) zastanowić się jak najszybciej wkomponować nowych zawodników + Zormana co jak się okazała nie jest takie proste.
3) wkomponować do pierwszego składu 1-2 młodych zawodników głodnych sukcesów...
4) i co najtrudniejsze... zapanować nad "gwiazdami" i stworzyć z nich drużynę, która to będzie GWIAZDĄ, a poszczególni grajkowie tylko kolejnymi jej elementami.
I jeszcze mała dygresja:
Naprawdę kilka zawodników z tegorocznego składu robiło tylko zamiechę i nic więcej. . Nie może tak być, że kadra składa się z 17-zawodników, a w formie jest co najwyżej 5-6!!! Rozumiem, że nie każdy musi być snajperem, ale za.....ć na 100% muszą wszyscy.
KONIEC Z ANONIMOWYMI ZAWODNIKAMI
<a href="http://www.stonegatedevelopers.com/" >コーチ 店舗</a>
[url=http://www.stonegatedevelopers.com/]コーチ 店舗[/url]
<a href="http://www.belviderebandits.com/" >Gucci アウトレット</a>
[url=http://www.belviderebandits.com/]Gucci アウトレット[/url]
<a href="http://www.getbot.com/" >ルイヴィトン 財布</a>
[url=http://www.getbot.com/]ルイヴィトン 財布[/url]