Daszkiewicz: Nic nie było nas w stanie wyprowadzić z równowagi
- W ostatnich dniach dużo ze sobą rozmawialiśmy. Zespołowi należą się dzisiaj wielkie gratulacje za to, że wykazał się wielkim charakterem i dużą odpornością psychiczną od pierwszej do ostatniej piłki – powiedział po zwycięstwie w Jastrzębiu Zdroju trener Farta, Dariusz Daszkiewicz.
Maciej Dobrowolski (kapitan Farta): Zarówno ja, jak i koledzy jesteśmy zadowoleni z tego rezultatu. To było dla nas kolejne trudne spotkanie, ale, co najważniejsze, wygraliśmy dzisiaj pierwszy tie-break w sezonie! Cieszy mnie także gra bloku i obrony, bo to było w zasadzie kluczem do zwycięstwa. Mieliśmy aż 17 bloków, co dla nas jest imponującym wynikiem. Graliśmy też dobrze w przyjęciu, co pozwalało nam wyprowadzać groźne kontrataki. Z Jastrzębiem jeszcze spotkamy się w Kielcach i mam nadzieję, że mecz będzie tak samo fascynujący jak dzisiaj.
Grzegorz Łomacz (kapitan Jastrzębia): Gratuluję drużynie przeciwnej bardzo dobrej gry i zwycięstwa. Naszym celem był komplet punktów, ale nie udało nam się dzisiaj nawet wygrać… Jest nam bardzo smutno, ale nie załamujemy się i będziemy walczyć dalej.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta): Wiedzieliśmy, że będziemy musieli stoczyć twardy bój i tak rzeczywiście było. Byliśmy w lekkim dołku, bo wcześniej przegraliśmy aż 5 spotkań pod rząd, w tym 3 w tie-breakach. W ostatnich dniach bardzo dużo rozmawialiśmy o tym mankamencie. Dlatego dzisiaj zespołowi należą się wielkie gratulacje za to, że wykazał się wielkim charakterem i dużą odpornością psychiczną od pierwszej do ostatniej piłki. Nawet set, który przegraliśmy do 12 nie był nas w stanie wyprowadzić z równowagi. Zespół z Jastrzębia grał naprawdę dobrze zagrywką. Dobry mecz rozegrał Igor Yudin. Tym bardziej cieszymy się, że tutaj udało nam się przełamać tę serię. Mam nadzieję, że to pozwoli nam uwierzyć we własne możliwości.
Lorenzo Barnardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Gratulacje dla zwycięzców. Jest to dla mnie niewiarygodny fakt, że po wygranej w secie do 12, można zagrać tak źle zagrać w kolejnych odsłonach. Będę się starał pracować nad tą sytuacją przez cały weekend. Teraz mamy kolejny ważny mecz w Lidze Mistrzów. Największym problemem naszego zespołu jest to, że mamy bardzo mało czasu na odpoczynek. Gramy co 3 dni, a inne drużyny mają czas na regenerację sił. Nie mówię jednak tego dlatego, że dzisiaj przegraliśmy. Nie da się jednak ukryć, że mamy duży problem, który jest bardzo trudny do rozwiązania.
Wasze komentarze