KSS znów przegrywa
Podopieczne Zdzisława Wąsa po fatalnym meczu przegrały u siebie z niżej notowanym KPR-em Jelenia Góra 30:34. Była to czwarta porażka kieleckich szczypiornistek z rzędu. Dziewięć bramek dla „Tygrysic” zdobyła Katarzyna Grabarczyk.
Kielczanki były może nie murowanymi, ale na pewno faworytkami tego spotkania. Tymczasem już początek meczu pokazał, że to nie będzie wcale taka łatwa przeprawa... I to nie dlatego, że rywalki z Jeleniej Góry grały wybitnie. Nic z tych rzeczy.
To zawodniczki KSS-u grały bardzo nieporadnie. Popełniały proste błędy w obronie, na porządku dziennym było gapiostwo i głupie straty piłki – również pod własną bramką. Do tego gospodynie były szalenie nieskuteczne. Pudłowały nawet z kontrataków, które dotąd były siłą kieleckiego zespołu. Myliła się zwłaszcza Katarzyna Grabarczyk, która choć w meczu rzuciła najwięcej bramek dla drużyny, to w pierwszych kilkunastu minutach spisywała się słabiutko.
W efekcie już po kwadransie KPR prowadził czterema golami. Trener Zdzisław Wąs (który kilkanaście lat spędził w klubie z Jeleniej Góry) robił co mógł, by jego zespół zaczął grać lepiej w ofensywie. W końcu wydawało się, że drużynę „pociągnie” Katarzyna Stradomska, ale ona została szybko powstrzymana przez rywalki. Po brutalnym ataku rozgrywająca padła na parkiet i przy ogromnym bólu musiała zejść z boiska. W tym momencie trybuny dużymi brawami podziękowały piłkarce za występ. Była to tak naprawdę pierwsza i ostatnia owacja w tym meczu dla gospodyń.
Zatrważające było to, jak bez pomysłu grały dzisiaj kielczanki. Jedyną zawodniczką, która potrafiła coś zdziałać w ataku była Lina Abramauskaite. Reszta dochodziła do „ściany” i nie wiedząc co dalej zrobić, najchętniej zawróciłaby z tej drogi... Do przerwy było 17:12 dla KPR-u.
Po przerwie „Tygrysice” zaczęły grać nieco lepiej, ale nie aż tak, by odrobić stratę do przyjezdnych. Zawodniczki z Jeleniej Góry dobrze kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku i jedyne na co pozwoliły gospodyniom, to na zniwelowanie różnicy bramkowej z pięciu do czterech trafień.
W następnej kolejce KSS jedzie do Wrocławia na pojedynek z AZS-em AWF. – To już będzie prawdziwy mecz o cztery punkty... - stwierdziła po sobotnim spotkaniu rozżalona Grabarczyk.
KSS Kielce - KPR Jelenia Góra 30:34 (12:17)
KSS: Kozieł, Muszioł - Grabarczyk 9, Kabała, Pokrzywka 4, Stradomska 1, Młynarczyk, Kot, Abramauskaite 7, Drabik 2, Rosińska 3, Giedroit 3, Paszowska 1.
Wasze komentarze