UMKS o zwycięstwo w Rzeszowie. Pilecki przeszkodzi?
UMKS Kielce wreszcie złapał wiatr w żagle. Kieleccy koszykarze zaczęli grać lepiej, pewniej i skuteczniej. Ostatnio wygrali u siebie z AZS AWF Katowice, teraz do pełni szczęścia brakuje im tylko jednego – wyjazdowego zwycięstwa. Szansa na to już w sobotę z Rzeszowie.
Kielczanie długo nie mogli się pozbierać po słabych spotkaniach. W końcu jednak trener Rafał Gil zarządził zmianę taktyki (ograniczenie sposobów rozwiązania akcji w ofensywie, bo ich nadmiar wprowadzał zamęt w głowach zawodników) i przyniosło to skutek. Wprawdzie najpierw UMKS przegrał w Przemyślu, ale wtedy pokazał się z całkiem dobrej strony. Tydzień temu, we własnej hali zespół Gila już wygrał.
Teraz czas na przełamanie niechlubnej passy wyjazdowej. Co prawda UMKS poza własnym obiektem wygrał nie tak dawno (przed świętami Bożego Narodzenia), ale było to dopiero drugie wyjazdowe zwycięstwo kielczan w tym sezonie (pozostałych osiem spotkań przegrali).
Wydaje się, że szansa jest na to duża, bo AZS Politechnika Rzeszowska w tabeli prezentuje się gorzej od kielczan. Nieznacznie, bo sobotni gospodarze mają tylko jeden punkt mniej od UMKS-u, ale to już daje nadzieje na wyrównany mecz. Do tego kielczanie mają w pamięci dobre zawody z jesieni, gdy pokonali u siebie „Akademików” 98:86.
W Rzeszowie na dzisiejszy mecz czeka Łukasz Pilecki, który ostatnie sezony spędził w Kielcach. Choć istnieje ryzyko, że 29-letni koszykarz nie zagra – w ostatnich dniach dopadła go grypa żołądkowa.
Mecz AZS-u z UMKS-em rozpocznie się w sobotę o godz. 18.
Wasze komentarze