Polacy pokonali Serbię, ale medalu nie będzie

23-01-2011 21:57,

Popołudniowe rozstrzygnięcia na mistrzostwach świata w Szwecji przekreśliły szanse Polaków na awans do półfinału i - co za tym idzie - walkę o medale. Ale biało-czerwoni wciąż mają o co grać - chociażby o jak najlepszy start w kwalifikacjach olimpijskich. Pierwszy krok wykonany! Po bardzo emocjonującym meczu Polska pokonała Serbię 27:26.

Biało-czerwoni szansę na awans stracili wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego w meczu Szwedów z Chorwatami. Gdyby wygrali ci drudzy, lub mecz zakończyłby się remisem, nasze „Orły” wciąż miałyby nadzieję na medale. Niestety, Szwecja wygrała 29:25 i to ona, razem z Danią, wywalczyła przepustkę do półfinału.

Ale choć niedzielny mecz Polaków nie miał już takiej stawki, jaką mógł mieć, to chwilami kibice mogli mieć wątpliwości, czy nie oglądają finałowego starcia. Emocji w hali Lund nie brakowało, a napięcie rosło z każdą minutą. Apogeum osiągnęło oczywiście w ostatnich sekundach spotkania.

W pierwszej połowie biało-czerwoni znów zagrali poniżej swoich możliwości. Polacy pudłowali z dobrych pozycji, co zmuszało trenera Bogdana Wentę do częstych zmian. Na boisku dochodziło do ciekawych starć, a kieleccy kibice mogli zwracać szczególną uwagę na pojedynki Piotra Grabarczyka z Rastko Stojkoviciem.

Niestety, zmiennicy Wenty także nie poprawili w znaczący sposób gry jego drużyny. Szczególną nieudolnością popisywał się Mariusz Jurasik, który po kwadransie zmienił Patryka Kuchczyńskiego. „Józek” zmarnował aż trzy dogodne sytuacje, co na tym poziomie jest niewybaczalne. W pewnej chwili Serbowie prowadzili już 8:5, ale wtedy, głównie dzięki świetnej postawie Tomasza Tluczyńskiego (najskuteczniejszy w szeregach Polaków, zdobył 10 goli), Polacy zniwelowali stratę. W ostatniej akcji przebudził się jeszcze Jurasik, który zdobył kontaktową bramkę.

Po przerwie, jak zwykle, oglądaliśmy jakby inny zespół. Polacy zaczęli grać fantastycznie i z 9:10 w siedem minut zrobiło się 20:15. Ogromny wkład w odwrócenie losów spotkania mieli zawodnicy Vive Targów Kielce – Tomasz Rosiński i Jurasik. Ale biało-czerwoni szybko dostali zadyszki. Serbowie zaczęli atakować, dobrze na kole grał Stojković i nasi rywale zdobyli pięć bramek z rzędu. Był remis.

Ostatnie minuty to prawdziwa wymiana ciosów, z której lepiej wychodzili Polacy. Wydawało się już nawet, że w miarę pewnie pójdą po zwycięstwo, ale gdy prowadzili, niepotrzebne dwie minuty kary dostał Grabarczyk. Zrobiło się nerwowo, ale Serbowie na szczęście nie potrafili tego wykorzystać.

Na kilkanaście sekund przed końcem Karol Bielecki trafił do bramki rywali i ten gol zadecydował o skromnym zwycięstwie polskiej reprezentacji.

We wtorek Polacy zakończą drugą fazę rozgrywek - "Orły" zagrają z Chorwacją (godz. 18.15).

Polska - Serbia 27:26 (10:11)

Polska: Szmal, Wyszomirski - Kuchczyński, Tomczak 1, Bielecki 4, Jurecki 1, Jurasik 3, Tłuczyński 10, Jurkiewicz 1, Lijewski 4, Rosiński 2, Zaremba 1, Grabarczyk.

-----------------------------------------------------------

Tak grali dziś zawodnicy Vive Targów Kielce:

MARIUSZ JURASIK - za pierwszą połowę duża bura. "Józek" wszedł po kilkunastu minutach na boisko, ale zmarnował trzy znakomite okazje. Do siatki rywali trafił dopiero tuż przed przerwą. Na szczęście w drugiej połowie Mariusz był nie do poznania. Dobrze w obronie, pewnie w ataku. Zdobył dwa gole, bo więcej okazji rzutowych po prostu nie miał.

TOMASZ ROSIŃSKI - na boisku pojawił się w 20. minucie, ale w pierwszej połowie nie pokazał nic wielkiego. Znakomity był za to w drugiej, gdy świetnie zastępował nieco podmęczonego już Bartłomieja Jaszkę. "Rosa" odważnie wchodził w obronę rywali, ściągął na siebie uwagę i dobrze podawał. Zdobył dwa gole, ale też zaliczył dwie minuty kary.

PIOTR GRABARCZYK - w ataku bezproduktywny, w obronie robił co mógł. Tym razem musiał radzić sobie bez wsparcia Artura Siódmiaka. "Grabar" zupełnie niepotrzebnie dał pretekst sędziom do ukarania go dwoma minutami kary w końcówce. Przez to Serbowie stanęli przed szansą na wygranie tego spotkania, a Piotrek otrzymał potężną burę od Wenty.

MATEUSZ ZAREMBA - zaczął mecz w pierwszym składzie, ale nie był zbyt kreatywny. Zdobył jednego gola, który był zresztą pierwszym trafieniem w dzisiejszym spotkaniu. Potem "Zarek" wchodził tylko na grę w destrukcji.

PATRYK KUCHCZYŃSKI - desygnowany przez Wentę do podstawowej siódemki, ale mało wykorzystywany przez partnerów. Zszedł po dwudziestu minutach, prawdopodobnie z powodu kontuzji.

RASTKO STOJKOVIĆ - nie ma takiej pozycji w kadrze Serbii Rastko, jak w drużynie mistrza Polski. Mimo to, Stojković dość sporo czasu spędził na parkiecie (ponad 25 minut) i zdobył dwa gole. Nie wykorzystał jednej okazji.

fot. ihf.info

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

hehe2011-01-23 22:03:13
zmiencie wynik z 27:27 na prawidlowy i Danie na Serbie pozdro :)
g@g2011-01-23 22:04:44
Panie Tomaszu proszę przeczytać co Pan napisał i szybko to poprawić, bo wstyd...
GoonerCK2011-01-23 22:09:25
Panowie Serbie nie Danie!
Adrian2011-01-23 22:35:16
Nie gadajcie głupot i nie piszcie, ze nie mają szans. Można napisać, że są bliskie zero, ale matematyczne szanse przecież są. Trzeba ograć Chorwatów, a Argentyńczycy muszą wygrać swoje mecze.
radosuq2011-01-23 22:45:32
piepr... glupoty gosciu, to koniec szans Polski i tyle. wszysyc o tym trabia wiec przyjmij to do wiadomosci, sam Slawek Szmal o tym mowil w TVP
brak2011-01-23 22:45:47
Mimo całego szacunku dla Józka-Dno,żenada,ęmerytura.Wenta-żałosna myśl trenerska.
borygozwk2011-01-23 23:03:41
Dla mnie to i tak jest sukces... biorąc pod uwagę skład z ostatnich 6 lat to przy tym składzie tak jak wspomnialem to sukces...chcem podziękować chłopakom za gre do ostatniej minuty oraz zyczyc wygranej w konfrontacji z chorwatami...
kibic2011-01-23 23:28:24
brak - sam jesteś dno klaunie. Jak ci się nie podoba myśl trenerska i wygrana 27:26 na MŚ z Serbią to wyślij swoje CV do Związku i poprowadź kadrę lepiej. Zobaczymy czy w praktyce też tyle potrafisz co w teorii jak piszesz anonimowo na necie. A Jurasik 3/6 więc statystyka całkiem poprawna. Szału jakiegoś nie ma, ale może być.
Wenta2011-01-24 10:52:49
Wenta wie co robi.. musi rotować tym składem i wprowadzać młodszych. Kto będzie u nas grał za kilka lat? Połowa obecnego składu po igrzyskach rezygnuje z reprezentacji więc trzeba coś robić... Stąd lepsi i gorsi młodsi zawodnicy. A Józek? Nic nie jest wieczne.
Adrian2011-01-24 12:43:09
Najgorsze, że dla tej kadry nie ma przyszłości. Jurasik, Tkaczyk, Jureccy, Lijewscy i reszta staruchów nie są w stanie walczyć przez 60 minut a Jurkiewicz i Jaszka sami nie pociągną tej ekipy. A na krajowym podwórku nie ma zawodników na międzynarodowym poziomie. Trzeba przygotować się na chude lata w polskim szczypiorniaku.
roma2011-01-24 13:07:59
Chyba nieobiektywna ocena Grabarczyka. Jak trudno zatrzymać kołowych Serbi nie trzeba przekonywać. Przez całe spotkanie Grabarczyk i Jurkiewicz harowali w obronie bez skutecznej pomocy kolegów. Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na fantastyczne podanie Grabara na kontrę?. O bardziej miarodajną opinję o grze Garabara zgłoście się do Stojkowicza.
loza szydercow2011-01-24 15:15:55
'Wenta' piszesz, ze polowa obecnego skladu po igrzyskach rezygnuje... ja mam nadzieje, ze niektorzy nie dotrwaja do Londynu bo bedzie znow dramat! tyle, a oceniac bede po powrocie
handballowy2011-01-24 15:26:06
Adrian - masz mózg? Chyba nie skoro nazywasz Dzidziusia (26 lat!) czy Krzyśka Lijewskiego (28 lat!) "staruchami". To samo Tkaczyk 30 lat i już staruch? Starszy Jurecki ma 31 lat więc chyba też nie jest to jakiś dramatyczny wiek. Za niedługo jakiś yntelygent napisze, że 25 letni zawodnik to powinien już na emeryturę iść a taki Stefansson ma 38 lat i zniszczyłby 99% "młodych polskich zawodników". Cóż z tego, że Olafur ma 38 lat jak gra o klasę lepiej niż ci wszyscy młodzi. Podobnie 39 letni Carlos Perez z MKB, który co roku w LM pokazuje klasę w barwach Veszprem. Wiek to nie wszystko.
Wrnta mosi odejsc2011-01-24 18:10:36
Cala Polska o tym mowi !!!!!!!
Wynocha z kadry i juz ±±±±
kibic2011-01-24 20:28:31
Cała Polska? Chyba cały Płock, ale kto by się tam zakompleksionymi ropniakami przejmował. Mają kompleks i to już nie nasz problem. Zamiast czytać komentarze 15-letnich zaropiałych zasmarkanych płockich kompleksów lepiej poczytać opinię ludzi z pojęciem znających się na temacie. Niemiecka legenda piłki ręcznej, Stefan Kretzschmar mówi tak: "Bogdan powinien zostać z waszą reprezentacją. Jest nadal młody, przebojowy, ma dużo ciekawych koncepcji. Odejść może tylko w jednym przypadku. Gdyby dostał ofertę zostania ministrem sportu, to byłoby coś (śmiech)."
234562011-01-24 22:04:24
Adrian masz 15 lat to dla ciebie 20 latek jest staruchem, gnojku.
Adrian2011-01-25 00:15:46
Haha, znaleźli się...pfff... kozaki przez internet. Mam mózg i nie mam 15 lat. Co więcej - twierdze, że nasze "dziadki" się wypaliły i z każdym rokiem jest coraz gorzej. A jeśli ta ekipa pojedzie do Londynu to będzie nasz pogrom i ostatnia klęska Wenty. Kto twierdzi inaczej, jest niepoprawnym optymistą i marzycielem. Aaa, i żeby nie było wątpliwości - jestem RODOWITYM kielczaninem.
Hadrjan2011-01-25 08:51:25
no 15 może nie masz, ale z 17 i pół.. prawda..;/

Ostatnie wiadomości

Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group