Stracili wiarygodność. Sami sobie muszą coś udowodnić
Przed koszykarzami UMKS-u Kielce drugi mecz w tym roku. Po raz kolejny zawodnicy Rafała Gila zagrają na wyjeździe. Niestety, znów nie są faworytami, a na ich zwycięstwo wskazuje niewiele. Gospodarzem spotkania będzie HK Bank Spółdzielczy Żory, który u siebie przegrał w tym sezonie tylko jeden mecz!
Zespół z Żor można pokonać, co udowodniło aż siedem drużyn. Tylko że w sześciu przypadkach gracze Hawajskich Koszul byli gośćmi danego pojedynku. U siebie podopieczni Łukasza Szymika radzą sobie zdecydowanie lepiej.
Brzmi to nieciekawie, biorąc pod uwagę, że UMKS na wyjazdach prezentuje się dużo słabiej niż u siebie. Było tak źle, że pod koniec ubiegłego roku nasi koszykarze przeprowadzili szereg rozmów na temat swojej słabszy postawy w meczach poza Kielcami.
I wydawało się, że to pomogło. Kielczanie najpierw w hali przy ul. Żytniej pokonali Staco MNLK Niepołomice, potem, tuż przed świętami, wrócili z dwoma punktami z Krakowa (zwycięstwo z Cracovią 1906). Trener Gil mógł być z tych spotkań zadowolony. W dodatku cieszył się z przerwy świątecznej, liczył na to, że wpłynie ona jeszcze bardziej pozytywnie na jego koszykarzy. - Spadnie ciśnienie, będziemy mogli spokojnie potrenować, przećwiczymy pewne elementy i wrócimy z nowymi siłami do ligowej rywalizacji – mówił.
Niestety, w pierwszym tegorocznym spotkaniu kielczanie przegrali, i to w dużych rozmiarach. Pojedynek w Tarnowie miał być dla kieleckich koszykarzy szansą na dołączenie do ligowej czołówki. Założenia nie udało się jednak zrealizować, a UMKS coraz mocniej zadomowił się w samym środku ligowej stawki. – Po tym spotkaniu straciliśmy jako zespół wiarygodność. Musimy się podnieść, udowodnić samym sobie, że potrafimy grać w koszykówkę – zaznacza Gil. O odbudowanie się w kolejnym meczu nie będzie jednak łatwo. – Czeka nas wcale nie łatwiejszy pojedynek niż ten z Unią – twierdzi.
W Kielcach udało się wygrać, UMKS pokonał klub z Żor 84:77. Ale sobotni mecz będzie zupełnie inny od tego październikowego. To jednak nie znaczy, że kielczanie stoją na straconej pozycji. Muszą tylko zagrać na wysokim poziomie i powstrzymać rywali – zwłaszcza Przemysława Jasińskiego, który w tym sezonie zdobył już aż 281 punktów (20,1 pkt na mecz!).
Mecz HK Bank Spółdzielczy – UMKS rozpocznie się w sobotę o godz. 18.