Zespół Maseraka wygrał grupę VIP Turnieju Grudniowego
Pepe Rosso z Rafałem Maserakiem, tancerzem znanym z programu „Taniec z Gwiazdami”, w składzie został zwycięzcą grupy VIP Turnieju Grudniowego 2010 w trójkach piłkarskich. Zwycięzcy w finale po serii rzutów karnych pokonali Lotto Sport Polska.
Turniej Grudniowy odbywa się w całości w SP nr 1 na kieleckim Bocianku, poza grupą VIP, która zawsze przeprowadzana jest w bardziej efektownym obiekcie. Tym razem piłkarze zmierzyli się ze sobą w nowej hali Politechniki Świętokrzyskiej tuż obok Galerii Echo.
Niestety, warunki atmosferyczne jakie panowały na polskich drogach w poniedziałek, zawróciły z trasy niektórych znanych piłkarzy, którzy mieli stawić się na turnieju. Część zawodników jednak nie zawiodła i pojawiła się na imprezie – to Krzysztof Bukalski, były reprezentant Polski, do niedawna trener Przeboju Wolbrom oraz Marcin Radzewicz, zawodnik Polonii Bytom.
Była też gwiazda TVN-owskiego show, którego kibice mogli oglądać co tydzień w niedzielę w popularnym programie. Tym razem Maserak też tańczył, lecz razem z piłką u nogi. Całkiem zresztą nieźle, bo to właśnie jego zespół przeszedł długą drogę od walki w grupie do zwycięskiego finału. W półfinale Pepe Rosso pokonali zaprzyjaźnioną z nami redakcję Naszaliga.pl 3:2.
Na trybuny hali Politechniki zawitało sporo kibiców, którzy obserwowali poczynania piłkarzy – a ci byli w przeróżnym wieku, od seniorów (choćby były bramkarz ligowy, Marek Bęben) do najmłodszych zawodników. Kibiców było więcej niż rok temu, gdy VIP-y grały w Hali Legionów. Na trybunach dostrzegliśmy między innymi redaktora Bogdana Cisaka, którego zapytaliśmy o ocenę turnieju.
Bogdan Cisak (dziennikarz sportowy):
Poziom sportowy był bardzo zróżnicowany. Na boisku nie brakowało naprawdę dobrych zawodników, których grę można było podziwiać. Z bardzo fajnej strony zaprezentowali się młodzi piłkarze, którzy imponowali mi techniką wyszkolenia. Jak na tak młody wiek, dawali sobie świetnie radę z dużo starszymi rywalami. Grupa VIP to wielki atut Grudniowego. Obok mnie siedział Jacek Kowalczyk, do niedawna kandydat na Prezydenta Kielc, więc to świadczy o tym, że impreza cieszy się dużym zainteresowaniem. Szkoda tylko, że nie obyło się bez problemów. Mam tutaj na myśli awarię nagłośnienia, ale na to nic się nie poradzi. Złośliwość przedmiotów martwych.
Żałuję tylko jednego, że w hali Politechniki nie wystąpiły zespoły redakcyjne CKsportu i mks-korona-kielce.pl. Pojedynek tych drużyn w Grupie Medialnej dostarczył mi wielu emocji i chętnie raz jeszcze zobaczyłbym starcie tych redakcji na boisku.
Wasze komentarze