Bednarek: Dziwi mnie, że nie gra Zganiacz

14-10-2009 12:53,

\"\"Koronie poświęcił aż 5 lat swojej piłkarskiej kariery. W letnim okienku transferowym zmienił jednak barwy klubowe na żółto-niebieskie. Robert Bednarek, były kapitan kieleckiej drużyny, opowiedział nam o kulisach swojego transferu do Arki Gdynia. - Decyzja na pewno nie była łatwa, podjąłem ją jednak już dużo wcześniej – zdradza popularny „Bednar”.

Arka nie spisuje się w lidze zbyt dobrze. Na razie macie na koncie bardzo mało punktów.

Robert Bednarek: - Początek rozgrywek nie był zbyt dobry. Cztery pierwsze mecze były w naszym wykonaniu fatalne. Na szczęście od przyjścia trenera Dariusza Pasieki nasza gra zaczęła wyglądać o wiele lepiej. Może jeszcze nie widać tego w tabeli, bo mamy zaledwie 6 punktów, ale wszystko wskazuje na to, że zmierzamy w dobrym kierunku. Jestem pewien, że teraz będziemy osiągać bardziej satysfakcjonujące wyniki.

Pasieka w tak krótkim czasie diametralnie odmienił drużynę?

- Nowy szkoleniowiec robi wszystko, aby pomóc nam w osiągnięciu lepszych wyników. My musimy mu się odwdzięczyć dobrą grą za cały trud, który włożył. Po przyjściu trenera zmieniła się cała organizacja pod względem dyscypliny taktycznej. Jesteśmy także lepiej przygotowani fizycznie.  

Gdy patrzy się na tabelę, to w pierwszych 9 kolejkach graliście z wszystkimi zespołami od 1. do 6. miejsca…

- Zgadza się… Terminarz nie był dla nas szczęśliwy. U siebie graliśmy z Wisłą, Legią, Lechem. Na wyjeździe trafiliśmy na rewelację rozgrywek – Polonię Bytom oraz na Lechię… Każde derby rządzą się swoimi prawami, ale trzeba przyznać, że Gdańsk był lepszy w tamtej rywalizacji. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek tej rundy. To jest jednak już historia i skupiamy się teraz tylko na teraźniejszości. Tę drużynę stać nie tylko na remisy, ale także na zdobywanie pełnej puli punktów.

Miałeś jednak pecha. Arka jak na razie wygrała jeden mecz w tym sezonie ekstraklasy. Jednak ty nie mogłeś zagrać w zwycięskim 2:0 spotkaniu z Zagłębiem Lubin.

- Cieszę się, że mimo mojej nieobecności chłopaki wygrali. Nie mogłem zagrać w tym meczu z powodu kontuzji. Ale jeżeli zespół ma zwyciężać, to mogę nawet nie grać w następnych meczach (śmiech).

Ostatnio graliście z Lechem Poznań, do 76. minuty prowadziliście z wyżej notowanym rywalem. Jednak nie udało się wam dotrzymać zwycięstwa. Szkoda, bo każdy punkt dla was jest na wagę złota…

- Żałujemy tych straconych punktów, choć pewnie wielu obserwatorów może powiedzieć, że wynik remisowy z „Kolejorzem” był sprawiedliwy. Arka jednak mogła ten mecz wygrać, ponieważ przy stanie 1:0 mieliśmy dogodne sytuacje na podwyższenie wyniku. Gdybyśmy je wykorzystali, to Lechowi byłoby niezwykle ciężko podnieść się w tym spotkaniu. Rywalizacja potoczyła się niestety całkiem inaczej. Ten remis nas całkowicie nie satysfakcjonował, choć może z przebiegu meczu podział punktów należał się poznaniakom.

Która strata punktów najbardziej was zabolała - remis z Lechem, czy może inne spotkanie?

- Potrzebne są nam zwycięstwa. Po przyjściu trenera Pasieki wprawdzie zdobywamy punkty, ale większość meczów tylko remisujemy. Brakuje nam trochę szczęścia, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Z Polonią Warszawa w doliczonym czasie gry mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, a jednak po końcowym gwizdku nie mogliśmy się cieszyć z wygranej.

Najbliższy przeciwnik – Korona Kielce. Znasz ten klub jak własną kieszeń. Będziesz pomagał trenerowi w rozpracowywaniu rywala?

- Nie muszę poznawać przeciwnika, w końcu z chłopakami spędziłem sporo czasu. Wiem jaki potencjał drzemie we wszystkich zawodnikach Korony. Jeżeli będzie taka potrzeba, to na pewno z trenerem Pasieką porozmawiam o Koronie i wskażę dobre i słabe punkty kielczan.

To jakie są mocne punkty?

- Korona raczej wiele się nie zmieniła od czasu mojego odejścia. Potencjał jest ten sam, czyli dobra siła ofensywna. Tacy zawodnicy jak Edi Andradina, Paweł Sobolewski czy Jacek Kiełb są bardzo trudni do zatrzymania. Zaskoczony jestem dlaczego w pierwszym składzie nie gra ostatnio Mariusz Zganiacz. „Zgani”, obok Ediego, jest motorem napędowym drużyny, dlatego dziwi mnie to, że siedzi na ławce rezerwowych. Kolejnym atutem kielczan będzie własne boisko. Korona już nie raz pokazywała, że z Areny Kielc nie jest łatwo wywieźć trzy punkty.

Korona po twoim odejściu miała duży problem na lewej obronie.

- Do Korony przyszedł jednak Nikola Mijailović, który jest bardzo dobrym zawodnikiem. Jeżeli był problem z tą pozycją, to transferem Serba został on rozwiązany.

Kielczanie w tym okienku transferowym ściągnęli oprócz Mijailovicia także Edsona i Vukovicia. Te nazwiska robią wrażenie.

- Ci zawodnicy wypracowali sobie w Polsce dobrą markę. Jeśli takie nazwiska przyszły do Kielc, to zarząd klubu chce chyba wypełnić obietnice prezydenta miasta o walce o Mistrzostwo Polski.

Jeśli rozmawiamy o transferach... Odszedłeś z Korony po pięciu latach.

- Decyzja na pewno nie była łatwa, podjąłem ją jednak już dużo wcześniej. Chciałem rozmawiać o przedłużeniu kontraktu już w grudniu, aby wiedzieć na czym stoję. Niestety wtedy z Zarządem Korony nie doszliśmy do porozumienia. Potem z żoną zdecydowaliśmy, że już czas zmienić otoczenie. Wiedziałem, że odejdę, ale na boisku dawałem z siebie wszystko przez ostatnie pół roku.

Jak wspominasz pięć lat w Koronie?

- Bardzo dobrze wspominam te lata w Kielcach. Wywalczyłem z Koroną dwa awanse do ekstraklasy. Wystąpiłem w finale Pucharu Polski. Przebywałem w drużynie także w trudnym okresie po degradacji klubu. Po utracie sponsora było nam niezwykle ciężko. Bardzo szanuję jednak Krzysztofa Klickiego i serdecznie go pozdrawiam. Na szczęście Korona błyskawicznie wróciła do ekstraklasy. Stało się to szybciej niż wielu planowało - przecież najpierw mówiło się, że stać nas będzie na awans dopiero za parę lat. Kielcom bardzo potrzebna jest ekstraklasa, dlatego cieszę się, że Korony nie było w najwyższej lidze tylko rok. Wprawdzie szło nam to trochę jak po grudzie, ale ważny jest końcowy sukces.

Szybko zaaklimatyzowałeś się w Arce?

- Z aklimatyzacją w Gdyni nie było żadnego problemu. Oczywiście potrzeba trochę czasu, aby zgrać się z zespołem. Wierzę jednak, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Bednarek w Koronie był znany z tego, że lubił ustawiać kolegów na murawie, krzyczeć. Po prostu żyłeś na boisku. Czy w Gdyni już poznali Cię z tej strony?

- Taki mam charakter i się już nie zmienię. Od samego przyjścia chciałem pomóc Arce w osiąganiu dobrych wyników. Moje zachowanie na boisku nie zmieniło się wcale. Dużo krzyczę, podpowiadam, taki już jestem. Mam nadzieję, że to pozwoli mi całkowicie wkomponować się w zespół „żółto-niebieskich”.

Rozmawiał Mateusz Kępiński

Źródło: korona-kielce.pl

fot. arka.gdynia.pl

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group