Podgórski po Rakowie: Musimy podnieść głowy do góry i walczyć
W zaległym meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała domowy mecz z Rakowem Częstochowa 0:2. – Nie jesteśmy, w takiej sytuacji, w jakiej byśmy chcieli i trzeba wziąć się w garść – wskazał po spotkaniu Jacek Podgórski, pomocnik gospodarzy.
„Żółto-czerwoni” w kolejnym meczu z rzędu byli słabo dysponowani w pierwszej połowie rywalizacji. Już po sześciu minutach przegrywali z mistrzem Polski 0:2. – Te dwie bramki zaburzyły nam plan przygotowany na to starcie. Mieliśmy jeszcze dużo czasu, aby odwrócić losy tego spotkania. Przeanalizujemy to starcie i spróbujemy znaleźć w nim jakieś pozytywy. Nie ma co załamywać głów, ponieważ mamy za kilka dni kolejny mecz i trzeba się przygotować do niego jak najlepiej – wskazał.
Wychowanek Chojniczanki Chojnice potwierdził słowa trenera Kamila Kuzery o bezradności Korony wobec pressingu ze strony mistrzów Polski w pierwszej części gry. – Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że tak było. Próbowaliśmy uprościć tę grę, ale to także nie przynosiło efektów ze względu na brak zbiórek drugich piłek. Raków często to robił, przez co się napędzał. Nie radziliśmy sobie z tym. Przeciwnicy byli dziś od nas lepsi i wygrali to spotkanie – zaznaczył pomocnik.
Korona zanotowała szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa. Dystans do wyprzedzającej kielczan Cracovii to cztery punkty, z kolei przewagę nad strefą spadkową tworzy dodatni bilans spotkań bezpośrednich z Puszczą Niepołomice. – Musimy skupić się na sobie. Nie jesteśmy, w takiej sytuacji, w jakiej byśmy chcieli i trzeba wziąć się w garść. Musimy zrobić wszystko, żeby wrócić na zwycięski tor. Mamy słabszy moment. Ta drużyna nie raz pokazywała, że potrafi się odbić w takich sytuacjach i będziemy starali się to zrobić jak najszybciej. Musimy podnieść głowy do góry i walczyć – zakończył.
Fot. Mateusz Kaleta