To już jest kryzys. Gładka porażka Korony Kielce
Katastrofalny początek meczu i późniejsza bezbarwna gra Korony Kielce zakończyła się kolejną stratą punktów. Podopieczni Kamila Kuzery przegrali na Suzuki Arenie z Rakowem 0:2. Nie pomogła nawet czerwona kartka dla Zorana Arsenicia w 69. minucie.
Kibice jeszcze nie zdążyli rozsiąść się na krzesełkach Suzuki Areny, a już było 2:0 na korzyść klubu z Częstochowy. Pierwsza bramkowa akcja miała miejsce w 3. minucie starcia. Po szybkiej wymianie podań na strzał zza pola karnego zdecydował się Ante Crnac i była to decyzja najlepsza z możliwych, gdyż futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki, a następnie wpadła do siatki. Gol można określić mianem "stadionów świata".
Druga bramka to już istna demolka dokonana na ekipie trenera Kamila Kuzery. Na końcu szybkiej wymiany podań częstochowian znalazł się Vladyslav Kochergin, któremu pozostało skierować piłkę do niemal pustej bramki. Po 7 minutach wynik 0:2 stał się faktem.
Kibice żółto-czerwonych, okrzykami i gwizdami, wyraźnie dali do zrozumienia piłkarzom, że ten stan rzeczy jest dla nich nieakceptowalny. Niestety, niewiele to zmieniło w grze Korony Kielce. Miejscowi nie byli w stanie zagrozić drużynie przeciwnej.
Aż do 21. minuty spotkania, kiedy to podanie po ziemi Vladana Kovacevicia przeciął Nono. Niewiele zabrakło, a futbolówka wtoczyłaby się do siatki. Tak się jednak nie stało, a chwile później okazję na trzeciego gola dla gości miał Crnac, jednak zdołał trafić on jedynie w bok bramki.
W końcówce pierwszej połowy na strzał z dystansu pokusił się Miłosz Trojak. Futbolówka, dotknięta przez bramkarza gości, minimalnie minęła słupek. Rzut rożny próbował jeszcze zwieńczyć nożycami Yoav Hofmeister, lecz futbolówka przeleciała wysoko ponad bramką. Po tym zdarzeniu sędzia Jarosław Przybył zakończył pierwszą połowę.
Druga połowa
Korona nieźle weszła w tę odsłonę stwarzając pod bramką rywala groźną sytuację. Jakub Konstantyn szarpnął lewą stroną i wywalczył rzut wolny. Piłkę wstrzeloną w pole karne uderzył z główki Dominick Zator, ale nieskutecznie. Chwilę później Erick Otieno miał okazję przelobować Xaviera Dziekońskiego, jednak nie trafił między słupki. W 51. minucie, po błędzie Zatora, gola mógł trafić John Yeboah, lecz tym razem kielecki golkiper skutecznie interweniował.
W 60. minucie na boisko za Podgórskiego i Konstantyna weszli Dawid Branik oraz Mariusz Fornalczyk. Za sprawą tego drugiego Koroniarze wypracowali sobie świetną akcję podbramkową. Dogranie z lewej strony Fornalczyka przedłużył do prawej Szykawka, a tam niecelnie akcję domykał Zator.
Los do Korony uśmiechnął się w 69. minucie spotkania. Szykawka otrzymał dalekie podanie i wygrał pojedynek biegowy z Zoranem Arseniciem. Piłkarz Rakowa sfaulował przeciwnika wychodzącego do sytuacji sam na sam, za co trzymał drugą, a w efekcie czerwoną kartkę. Za moment bliski gola był Marcel Pięczej, lecz jego uderzenie w okienko wyjął ekwilibrystyczną interwencją Kovacević.
Jak Korona radziła sobie w niedowadze rywala? W 75. minucie żółto-czerwoni nie wykorzystali idealnej sytuacji na zdobycie gola kontaktowego. Na 5. metrze do Szykawki odegrał Dalmau i choć Białorusin uderzył z pierwszej, to jednak strzał na praktycznie pustą bramkę został zablokowany przez defensora drużyny przeciwnej.
Po 80. minucie Nono dwa razy dopuścił się kardynalnych błędów pod własną bramka. Za pierwszym razem Crnac strzelił ponad poprzeczką, natomiast przy drugim podejściu żółto-czerwonych uratował Dziekoński.
Sędzia doliczył 7 dodatkowych minut, które nic w ten mecz nie wniosły. W 92. minucie Adrian Dalmau z bliska uderzył głową na bramkę częstochowian, lecz i tym razem niezawodny w bramce był Kovacević. Kolejnych groźnych akcji już nie było. Rezultat końcowy 0:2 dla Rakowa.
Korona Kielce - Raków Częstochowa 0:2 (0:2)
Bramki: Crnac 3’, Kochergin 6’
Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk (Dalmau 71’), Trojak, Pięczek – Podgórski (Błanik 59’), Remacle, Hofmeister, Nono (Czyżycki 86’), Konstantyn (Fornalczyk 59’) – Szykawka
Raków: Kovacević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Kochergin, Berggren, Otieno (Carlos 53’) – Yeboah, Crnac (Zwoliński 82’), Nowak (Barath 82’)
Żółte kartki: Remacle 14’, Podgórski 17’ – Arsenić 56’ 70’, Carlos 87’
Sędzia: Jarosław Przybył
Widzów: 7747
Fot. Maciej Urban