Kuzera mocno do hejterów. "To nie jest powód, by orać ludzi"
Za nami czwartkowa konferencja prasowa będąca wstępem do meczu Korony Kielce z Cracovią. Przy okazji spotkań z dziennikarzami zwykle to przedstawiciele mediów jako pierwsi zabierają głos. Tę tradycję zmienił dziś trener Kamil Kuzera. – Jeśli mogę, zacznę pierwszy – powiedział uprzedzając serię pytań.
– W środę miałem przyjemność przebywać w jeden z naszych kieleckich szkół. To był finał akcji organizowanej razem z klubem. Dało mi to bardzo dużo do myślenia, dlatego zdecydowałem się na otwartą rozmowę. Musimy się nad pewnymi sprawami zastanowić. Zależy mi na tym, żebyśmy dostrzegli pewne rzeczy – rozpoczął szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Trener kontynuował: – Spotkanie było fantastyczne. Widziałem w tych dzieciach ogromne nadzieje, rozumienie sportu. Pojąłem wczoraj, co to znaczy mieć swoich idoli, ukochany klub w najwyższej klasie rozgrywkowej. To, co nas wtedy spotkało, było fantastyczne.
– Nie mogę przejść obojętnie wokół tego, co się dzieje w przestrzeni internetowej i jaką narrację do sieci wysyłacie właśnie WY, dorośli ludzie. Sport powinien łączyć ludzi, a wy toczycie szlam wokół niego. Jesteście dorosłymi ludźmi, a zobaczcie jaki poziom reprezentujecie w tych wszystkich wpisach. Jestem człowiekiem ambitnym, nie uciekam od odpowiedzialności, rozumiem konstruktywną krytykę, dopuszczam do siebie dobre uwagi. Rozumiem też te złe, bo mamy prawo być źli. Ale sposób w jaki to robimy, sposób w jaki chcemy wychowywać dzieci, to jest ludzie TRAGEDIA! – podkreślił Kuzera.
– One też są w internecie i czytają te komentarze. Wczoraj dzieci zadawały mi pytania, co się dzieje, dlaczego jest tyle nienawiści. One inaczej postrzegają sport. To są ich marzenia, rywalizacja. Jak wy wy chcecie wychować tę młodzież? W sporcie zdarzają się różne rzeczy. Niektórzy z was w ciągu 2-3 dni potrafią raz powiedzieć, że potrafimy grać, a zaraz rzucić, że jesteśmy nieudacznikami, ludźmi bez zasad i wartości. Wielu z was ma własne dzieci, rodzinę... O was nikt tak nie powie, bo wam do sportu naprawdę daleko... Jednak może ktoś będzie tak będzie mówił o waszych dzieciach, chrześniakach, wnukach. Co wtedy zrobicie? Wtedy będziecie mogli mieć pretensje wyłącznie do siebie, bo to wy je tak wychowujecie wprowadzając taką narrację. Apeluję do was ludzie, ogarnijcie się – zaznaczył trener.
– Nie uciekam od niczego. Rozumiem, że wszyscy chcemy więcej, chcemy być wyżej. My też liczyliśmy na lepszą pozycję. Nie uciekam odpowiedzialności. To nie jest powód do tego, żeby orać ludzi. Wartością dodaną naszego miasta jest sport, którego mamy naprawdę dużo. Szanujcie to. Swoimi wypowiedziami po prostu niszczycie to. Ludzie, którym zależy by być na naszym miejscu w ekstraklasie, śmieją się z tego. Nie jest łatwo wejść na ten poziom i trzeba to szanować. Mamy moment, żeby się opamiętać i być razem. Wczoraj na tym spotkaniu obiecałem dzieciom, że sportowo zrobimy absolutnie wszystko, byście byli z nas dumni. Robimy to dla was i serce rośnie, kiedy widzimy was na stadionie. To coś niesamowitego i za to serdecznie dziękuję. A wy drodzy narratorzy internetowi zastanówcie się proszę nad tym, co robicie i w jakiej formie. Sport musi łączyć ludzi, a nie wprowadzać falę nienawiści i podziałów – stwierdził szkoleniowiec kieleckiego klubu.
– Ludzie są anonimowi w internecie, trochę tak. Jednak ja część ludzi, którzy to piszą, po prostu znam i dziś trochę się wstydzę tego, że ich znam. Czułem wewnętrzną potrzebę, żeby o tym powiedzieć, bo taki jestem. Nie ma we mnie żadnej złości – podsumował wątek trener.
Poniżej zamieszczamy materiał wideo z czwartkowej konferencji. Polecamy Waszej uwadze.
Fot. Mateusz Kaleta