Dujszebajew przed Aalborgiem: Na pewno nie pojedziemy tam na wycieczkę
W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce rozegra wyjazdowy mecz z Aalborgiem. – Zawodnicy, którzy dotychczas grali mniej, muszą wykorzystać swoją szansę na sto procent – powiedział przed spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mistrzowie Polski wciąż mają szansę na zajęcie trzeciego miejsca w końcowej tabeli grupy A. Jednak aby tak się stało potrzebują zwycięstwa lub remisu z Aalborgiem oraz korzystnego wyniku spotkania Paris Saint-Germain z Pickiem Szeged. – Jedziemy z nastrojem niepewności, tego co może wydarzyć się ostatecznie w tabeli. Wyjaśnione jest to, że pierwsze miejsce przypadnie THW, drugie Alborgowi, a dalej wszystko się toczy. Już jest pierwsza szóstka, więc mamy zabezpieczony udział w 1/8 finału – analizował sytuację Kirgiz.
W ostatnim ligowym pojedynku z MMTS-em Kwidzyn zabrakło Arstema Karaleka. Obrotowy kilka dni wcześniej wystąpił w bardzo ważnym meczu z Ligi Mistrzów. – „Arcziemu” dziękujemy za pomoc z Kolstadem, ale niestety po tej długiej przerwie ma znów problemy zdrowotne i nie pojedzie z nami na ten mecz (z Aalborgiem - przyp. red.) – zaznaczył.
Doświadczony szkoleniowiec zapowiada walkę swojej drużyny o zakończenie pierwszej części Champions League wygraną oraz zdradza jakich zmian w składzie mogą spodziewać się kibice. – Na pewno nie pojedziemy tam na wycieczkę. Zawodnicy, którzy dotychczas grali mniej, muszą wykorzystać swoją szansę na sto procent. Aalborg będzie walczył do ostatniej chwili o zwycięstwo w grupie. Każdy może jednak liczyć na niespodziankę i my też na nią liczymy. Będą momenty, w których swoje szanse dostaną Cezary Surgiel, Szymon Wiaderny i naszych dwóch bramkarzy Sandro Mestrić oraz Miłosz Wałach. Andreas Wolff zostaje w Kielcach dajemy mu odpocząć jak i również dajemy szansę zawodnikom, którzy będą walczyć o swoje miejsce w klubie – dodał 55-latek.
Najbliższym rywalem kielczan będzie Aalborg. Zawodnicy Stefana Madsena są pewni bezpośredniego awansu do ćwierćfinału, zdaniem Dujszebajewa nie odpuszczą środowego starcia. – Pamiętam nasz pierwszy mecz kiedy jeden kibic chciał, żebyśmy rzucili ponad 40 bramek. Odpowiedziałem mu wtedy, że chcemy wygrać chociaż jedną bramką. Kiedy patrzysz na ich środek obrony i masz tam trzech mistrzów Europy, Świata i Olimpijskich. Teraz po kontuzji powrócił jeszcze Jesper Nielsen. Na każdej pozycji mają po dwóch doświadczonych zawodników. Szacunek dla ich wszystkich graczy, bo są oni w większości multimedalistami różnych imprez. Jesteśmy w osłabionym składzie, jednak pojedziemy tam, aby powalczyć o swoje, a nie tylko się przyglądać – zapewnił były selekcjoner reprezentacji Polski.
Jeśli kielczanie zajmą czwarte miejsce w tabeli po przejściu 1/8 rozgrywek mogą trafić na Barcelonę. – Szkoda dla Barcelony. Co ja mam siedzieć i płakać, kto ewentualnie będzie naszym rywalem? W życiu nie wyliczysz, jak może być. Do Montpellier czy GOG, czy Barcelony mamy jeszcze mecz z Płockiem i Legionowem. Dopiero po nich mamy 1/8 a do ewentualnej Barcelony jeszcze tyle czasu musimy czekać. Mnie codziennie boli głowa od tego, czy kontuzjowani wrócą do zespołu, a nie od patrzenia na ewentualności – zakończył.
Początek środowego (6 marca) meczu Aalborg - Industria o godzinie 20.45.
Fot. Patryk Ptak