Świetna gra Industrii Kielce zwieńczona zwycięstwem! Kolstad pokonany!
Industria Kielce wygrała w kieleckiej Hali Legionów z Kolstad Handball 31:23. Mistrzowie Polski zachowali szanse na zakończenie fazy grupowej na trzecim miejscu.
Mistrzowie Polski rozpoczęli mecz w składzie: Andreas Wolff - Szymon Wiaderny, Igor Karacić, Daniel Dujszebajew, Dylan Nahi, Arkadiusz Moryto, Alex Dujszebajew i obrońcy - Benoit Kounkoud oraz Michał Olejniczak. Industria Kielce zmaga się z ogromnymi problemami personalnymi pogłębionymi kontuzją Szymona Sićki podczas ligowego starcia z Gwardią Opole.
W pierwszych minutach potyczki z Kolstad kielczanie zmarnowali dwie akcje. Najpierw Nahi (grający na kole), próbując przelobować bramkarza rywali, nie dorzucił, a następnie Wiaderny nie wykorzystał rzutu karnego. Po 5 minutach mieliśmy wynik 1:1.
W 9. minucie, przy wyniku 3:3, karnego zmarnował Alex Dujszebajew. Tuż przed wybiciem na zegarze pierwszego kwadransa kielczanie stracili Michała Olejniczaka. Grająca w osłabieniu kielecka ekipa zdołała doprowadzić do remisu 6:6, głównie za sprawą rewelacyjnie spisującego się między słupkami Wolffa (3 interwencje).
Na 10 minut przed przerwą bramkę na 10:8 rzucił Nahi, którego imię tego dnia wielokrotnie skandowane było przez kieleckich kibiców. Trzy minuty później, przy tym samym wyniku, uderzenie w twarz zaliczył Haukur Thrastarson. Za to przewinienie 2 minuty kary otrzymał Henning Limstrand, choć zapewne mogło się skończyć na czerwonej kartce. Niestety, niedowagę u rywali kielczanie zwieńczyli... stratą gola.
Jeszcze w pierwszej połowie mistrzowie Polski uporali się z początkowymi problemami ze skutecznością oraz lukami w defensywie. To sprawiło, że odrobili dwubramkową stratę, a nawet wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Efektowanego gola nr 13 z siedmiu metrów zdobył Alex Dujszebajew, a następnie drogę do bramki znanemu w Kielcach Sigvaldiemu Gudjonssonowi zamurował Andreas Wolff (13:10).
Od początku drugiej części meczu szczypiorniści z Kielc w zasadzie kontynuowali dobrą grę, jaką prezentowali pod koniec pierwszej części. Mistrzowie Polski świetnie odnajdywali się w kontratakach, które miały swój zalążek w rewelacyjnych interwencjach Andreasa Wolffa (imponujące 50 procent skuteczności).
W 42. minucie kielczanie prowadzili 19:14 utrzymując bezpieczną przewagę nad Kolstad. Z całą pewnością w pamięć zapadnie interwencja Wolffa. Pod bramką żółto-biało-niebieskich na rzut zdecydował się kołowy gości, Magnus Gullerud, natomiast Wolff złapał lecącą z ogromną prędkością piłkę jedną ręką.
W 45. minucie tablica wyników wskazywała 21:15. Przyjezdni zdecydowali się wziąć timeout. Ten jednak niewiele zmienił. Gospodarze utrzymywali się bardzo korzystnej różnicy bramek. Siedem minut później było 26:19. Mistrzowie Polski już do końca nie oddali tej przewagi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 31:23, a gola na koniec rzucił Cezary Surgiel.
Industria Kielce – Kolstad Handball 31:23 (13:10)
Industria: Wałach, Wolff, Mestrić – Olejniczak 3, Wiaderny, Kounkoud 1, A. Dujszebajew 8, Karacić 3, Moryto 1, D. Dujszebajew 3, Thrastarson 2, Surgiel 1, Paczkowski 1, Karalek 2, Nahi 6.
Kolstad: Bergerud, Eggen – Hald, Eck Aga, Sagosen 5, Ronning, Aalbarg, Bjorkas, Setterblom 5, Gullerud 2, Boilesen 2, Sogard, Lyse 5, Hernes Hovde, Gudjonsson 3, Johnsen.
Sędziowie: Igor Covalciuc, Alexei Covalciuc (Rumunia)
Fot. Patryk Ptak