Wysokie zadłużenie Industrii Kielce. Klub prosi miasto o 7,5 miliona złotych
We wtorek w ratuszu doszło do spotkania prezydenta Bogdana Wenty oraz radnych z zarządem KS Iskra Kielce S.A. odpowiedzialnego za drużynę mistrzów Polski, Industrię. Przedstawiciele żółto-biało-niebieskich poinformowali o kłopotach finansowych jednocześnie prosząc o wsparcie.
Kielecki klub z brakiem płynności zmaga się od dłuższego czasu. Przejęcie mistrzów Polski przez Świętokrzyską Grupę Przemysłową Industria wcale nie zakończyło problemów, jakie znamy jeszcze z czasów exodusu marki Łomża. "Iskra" wciąż jest w kryzysie, o czym kilkukrotnie w ostatnich miesiącach informował zarząd.
We wtorek poznaliśmy dokładne rozmiary tego kryzysu. Jak podaje Radio Kielce, obecne zadłużenie to 8,5 miliona złotych, na co składają się niezapłacone premie z poprzednich dwóch sezonów, a także dwumiesięczne zaległości w wypłacaniu pensji.
Zarząd KS Iskra Kielce S.A. deklaruje, że ma plan naprawczy. Polega on na zmniejszeniu kosztów utrzymania o kilkanaście procent. W rezultacie przyszłoroczny budżet Industrii miałby wynosić nie 30 milionów złotych, a 26,5 miliona złotych. Jednak, aby utrzymać płynność finansową, klub potrzebuje 7,5 miliona złotych. O taką kwotę zarząd poprosił prezydenta oraz radnych Miasta Kielce. To tyle samo, ile w poprzednim roku otrzymała Korona Kielce.
Prezydent Wenta zaznacza, że Korona może liczyć na większe wsparcie finansowe, bo jest spółką miejską. Jednocześnie deklaruje chęć zaangażowania się w rozwiązanie problemu Industrii Kielce. Wtóruje mu Jarosław Karyś, przewodniczący Rady Miasta oraz radny PiS. – Trudno mówić o aż takiej kwocie – przyznaje dla TVP3 Kielce. – Chyba miasta w tej chwili nie stać, żeby takimi pieniędzmi wesprzeć Iskrę Kielce. Myślę, że możemy się zastanowić nad kwotą nieco mniejszą, ale taką, która ma wpływ na tę sytuację – dodaje.
W swoim wystąpieniu prezes Magdalena Szczukiewicz zwraca uwagę, że w ostatnich latach klub nie mógł liczyć ze strony miasta na przewidywalne wsparcie. – Spółka musi wiedzieć, na czym stoi. Dostając w jednym roku cztery miliony, a w drugim dwieście tysięcy, łatwo wpaść w spiralę długu. Ktoś musi pokryć tę różnicę. Miasto, jako jeden z kluczowych beneficjentów korzyści dawanych przez klub, musi wziąć odpowiedzialność za tę drużynę. Niższa kwota daje nam chwilowy mały oddech, ale to raptem przerwa w zadyszce, którą cały czas mamy.
Zasypanie dziury budżetowej pieniędzmi miasta pozwoli Industrii dokończyć sezon. W kolejną kampanię klub wejdzie z okrojonymi finansami. Wspominane 26,5 miliona złotych ma wystarczać na zbudowanie drużyny, która utrzyma się w czołówce Europy.
Jaką kwotę z budżetu miasta otrzyma Industria Kielce? Kolejne spotkanie 6 marca. Tym razem rozmowy mają się odbyć w węższym gronie, przy udziale skarbnika miasta. Osiem dni później dojdzie do ostatniej sesji Rady Miasta w tej kadencji. Wtedy padnie konkretna kwota, na jaką mogą liczyć mistrzowie Polski.
Fot. Patryk Ptak