Markiewicz: Remisujemy, a Wisła i Legia są tuż za nami
– Mieliśmy „przyjąć” Jagiellonię i dopiero potem kontrować... Niestety, nie poradziliśmy sobie z tym zadaniem. Powinniśmy zagrać pressingiem, bo mielibyśmy z tego więcej korzyści. Uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym – mówi Jacek Markiewicz.
Podopieczni Marcina Sasala w niedzielę szczęśliwie ugrali z białostoczanami jeden punkt. Jednak pierwsze minuty spotkania zapowiadały coś zupełnie innego, ponieważ Korona zagrała katastrofalnie. – Mieliśmy „przyjąć” Jagiellonię i dopiero potem kontrować... Niestety, nie poradziliśmy sobie – twierdzi Jacek Markiewicz. – Powinniśmy zagrać pressingiem, bo mielibyśmy z tego więcej korzyści. Poza tym „Jaga” dobrze operowała piłką i grała jak po sznurku. W drugiej połowie zagraliśmy agresywnie, przez co rywal zaczął się gubić i tracić futbolówkę. Moim zdaniem remis jest sprawiedliwym wynikiem – dodaje.
Kieleccy piłkarze wyraźnie nie byli zadowoleni z niedzielnego podziału punktów. – Jagiellonii też z pewnością ten wynik nie ucieszył, szczególnie, że w tabeli gonią nas Legia i Wisła. Ale Korona ma przed sobą jeszcze wyjazd do Zabrza i mecz z Lechem na zakończenie rundy, gdzie postaramy się zrobić jeszcze kilka punktów – mówi Markiewicz.
Czy w drużynie Korony brakowało Andrzeja Niedzielana? – Na pewno brakuje człowieka, który dotychczas strzelał bramki, ale musimy sobie z tym poradzić. W końcu są też inni zawodnicy, którzy muszą ten wózek pociągnąć – podkreśla popularny „Jaca”.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze