Najwyższa porażka Suzuki Korony Handball w tym sezonie
Nie był to udany wieczór w hali przy ulicy Krakowskiej w Kielcach. Szczypiornistki Suzuki Korony Handball przegrały przed własną publicznością z SPR Gdynia 27:38.
W sobotni wieczór kieleckie szczypiornistki przystąpiły do kolejnego spotkania w ramach Ligi Centralnej. Tym razem Suzuki Korona Handball zmierzyły się w hali przy ulicy Krakowskiej z ekipą SPR Gdynia. Gospodynie przystąpiły do tego meczu z czwartego miejsca w tabeli, zaś przyjezdne miały o jedno "oczko" więcej.
Pierwsze minuty pokazały, że będzie to dla kielczanek ciężka przeprawa. W 9. minucie SPR zdobyło bramkę z rzutu karnego na 6:2 (celny rzut Pauliny Peplińskiej), po czym trener Paweł Tetelewski zdecydował się wziąć czas. Przerwa niestety niewiele zmieniła.
Zawodniczki ze stolicy województwa świętokrzyskiego wręcz raziły nieskutecznością. Kilka zmarnowanych akcji (między innymi sam na sam Magdaleny Berlińskiej i Katarzyny Grabarczyk) sprawiło, że po pierwszym kwadransie mieliśmy 5:10. Kielczankom niewiele pomogło, że przyjezdne z Gdyni w tym czasie aż cztery minuty grały w osłabieniu.
W 19. minucie Berlińska została odesłana na ławkę za nieprzepisowe zatrzymywanie akcji rywalek. W tym momencie było 6:13 i gra w osłabieniu z pustą bramką nie wyszła gospodyniom na złe. Co prawda licznik goli rzuconych ani drgnął, jednak rywalki też nie zdołały nic trafić.
Tuż przed przerwą, przy wyniku 8:16, słupek z 7. metra obiła Peplińska (SPR Gdynia). W ostatnich sekundach pierwszej połowy piłkarka ręczna drużyny przyjezdnej zrehabilitowała się za pudło z karnego rzucając gola na 9:19. Zawodniczki z Kielc miały w pierwszej połowie ogromne problemy z wypracowaniem sobie pozycji rzutowej. Dobra gra przeciwniczek w obronie niemal wykluczyła kielczankom możliwość rzutu z 6. metra. Suzuki Korona Handball ryzykowało z dalszych pozycji, z mizernym skutkiem (łącznie 15 niewykorzystanych sytuacji). Za to rywalki trafiały raz za razem, dzięki czemu po 30 minutach zbudowały sobie 10-bramkową przewagę.
W drugiej połowie kielczanki nieznacznie poprawiły swoją grę, jednak pozwoliło to jedynie na utrzymanie status quo. Przez praktycznie cały czas oba zespoły dzieliła różnica około 10 bramek. Gdynianki po rewelacyjnej pierwszej odsłonie, w drugiej miały losy tego spotkania w swoich rękach.
W 59. minucie gola na 26:36 zdobyła Weronika Janczarek. Po kilku kolejnych akcjach przyjezdne zakończyły mecz w Kielcach wynikiem 27:38 na swoją korzyść. Była to piąta i najwyższa porażka kieleckich szczypiornistek w tym sezonie. Najlepszą zawodniczką tego starcia była Paulina Peplińska z Gdyni.
Suzuki Korona Handball - SPR Gdynia 27:38 (9:19)