Z obozu Jagi: Za oknem zimno, w Białymstoku wiosna
Półmetek ligowego sezonu zbliża się wielkimi krokami, a Jagiellonia konsekwentnie utrzymuje się na pozycji lidera. Tego przed rozpoczęciem rozgrywek nie spodziewał się chyba nikt. W Białymstoku już teraz czuć już jednak wiosenny powiew transferowego wiaterku, nieco odciągający uwagę od ligowych bojów.
Piłkarze Michała Probierza od początku rozgrywek prezentują imponująco równą, wysoką dyspozycję. Ostatnio jednak w doskonale przygotowanej maszynie słychać pojedyncze zgrzyty. Dwie kolejki temu „Jaga” otrzymała srogie lanie od Widzewa Łódź (1:4), a w ostatniej kolejce, podobnie jak Korona, schodziła do szatni pokonana, ulegając na wyjeździe łapiącej wiatr w żagle ekipie Legii Warszawa. Jednak w tym spotkaniu, pomimo porażki, piłkarze Jagiellonii zaprezentowali się z dobrej strony i trener Probierz nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. - Narzuciliśmy swój styl gry i mogliśmy zdobyć bramkę. Niestety to Legia zdobyła gola i w dodatku w samej końcówce pierwszej połowy - powiedział na gorąco po tym spotkaniu. Mimo to przewaga nad drugą Koroną i trzecią Legią zdążyła stopnieć do minimum i każda kolejna wpadka może okazać się decydującą o spadku z czuba tabeli.
Do otwarcia okna transferowego pozostało jeszcze kilka tygodni, jednak w Białymstoku już testują zawodników, którzy mogą okazać się potencjalnymi wzmocnieniami. Jako pierwszy sztab szkoleniowy „Jagi” próbował przekonać Hiszpan Alberto Bajo Del Hierro, bardziej znany pod pseudonimem Teto. Jest on wychowankiem wielkiego Realu Madyt, jednak nie zdołał przebić się do pierwszej drużyny "Królewskich" i wzmocnił lokalnego rywala, Getafe. Ten klub również okazał się zbyt wymagający i później 22-latek tułał się po niższych ligach. Obecnie występuje w czwartoligowym Villajoyosa CF. Po tygodniowych testach jednak nie zdecydowano się na podpisanie z nim kontraktu, gdyż po prostu okazał się za słaby.
Ostatnio na treningach białostockiej drużyny widywany jest niejaki Mouhamadou Fall. Wywodzący się z Senegalu piłkarz był ostatnimi czasy łączony z Legią Warszawa, lecz do podpisania umowy z "Wojskowymi" nie doszło. Nieoficjalnie mówi się, że 23-latek postawił zaporowe wymagania finansowe. Teraz będzie próbował przekonać do siebie sztab Jagiellonii. - Na razie to musi przejść u nas testy i dobrze wypaść, a co będzie potem, to zobaczymy - mówi krótko prezes „Jagi”, Cezary Kulesza.
Do meczu na szczycie ze stoickim spokojem i opanowaniem podchodzi trener białostoczan, Michał Probierz. Największym zmartwieniem utalentowanego szkoleniowca są kłopoty kadrowe. Z powodu odniesionych kontuzji nie zagrają m.in. Thiago Cionek czy Alexis Norambuena. – Przed sezonem mało kto pewnie przypuszczał, że pod koniec rundy mecz Korony z Jagiellonią będzie toczył się o taką stawkę. Zrobimy wszystko, aby utrzymać swoją pozycję. Szkoda tylko, że przed tak ważną konfrontacją mamy aż tyle kłopotów kadrowych – podkreśla Probierz i dodaje - Mam nadzieję, że i tym razem to my zdołamy się podnieść po ostatniej porażce.
fot. Marek Kita, Oskar Patek
Wasze komentarze