Lijewski po meczu z Wybrzeżem: Niedosyt pozostał
Industria Kielce w sobotę wygrała w kieleckiej Hali Legionów kolejny mecz Orlen Superligi. Tym razem na tarczy z konfrontacji wyszła Energa Wybrzeże Gdańsk, która przegrała 30:34.
Krzysztof Lijewski (II trener Industrii Kielce): – Niedosyt pozostał. Zwłaszcza po ostatnich sześciu minutach tego spotkania. Prowadziliśmy dziesięcioma bramkami, wynik był fajny, ale przestaliśmy grać. To nas z trenerem Dujshebaevem zabolało. Bo to, co wypracowaliśmy bardzo ciężką pracą w obronie i skutecznymi kontratakami w obronie na początku drugiej połowy, zniwelowaliśmy na własne życzenie. To nasze proste błędy techniczne pozwolimy przeciwnikom wyprowadzać kontry. Przed meczem Talant Dujshebaev uczulał zespół, że ekipa z Gdańska, zwłaszcza po przejęciu jej przez Patryka Rombla jest groźna. Trener powiedział, że ten mecz nie skończy się po kwadransie. I tak było.
Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Na treningach pracujemy nad każdym elementem, ale w meczu gra się tak, jak pozwala przeciwnik. Dzisiaj przeciwnik nie przyjechał na sparing tylko zagrać tak, by udowodnić, że zasługują na wyższe miejsce w tabeli.
W pewnym momencie bramkarz Energi Wybrzeża Gdańsk Bedoui zaskoczył nas w pewnym momencie. Nasze niewykorzystane sytuacje bolą, bo mimo agresywnej obrony przeciwników dochodziliśmy do sytuacji.
Fot. Patryk Ptak