Wiaderny błysnął w meczu z Zagrzebiem. "Praca nie idzie w piach"
Na horyzoncie kolejny mecz Ligi Mistrzów. Industria Kielce w czwartek zagra przedostatnie starcie w tym roku w ramach europejskich pucharów, a rywalem będzie Eurofarm Pelister. – Naszym problemem jest skuteczność, nad tym musimy się skupić, by dobrze wejść w to starcie – mówi Szymon Wiaderny, skrzydłowy Industrii.
Problemy mistrzów kraju ze skutecznością widoczne były choćby podczas ostatniego starcia Ligi Mistrzów z Zagrzebiem. Kielczanie przed własną publicznością przegrywali już 2:7, jednak ostatecznie udało im się wygrać 28:24. Między innymi dzięki postawie Szymona Wiadernego, który wraz z Michałem Olejniczakiem odpalili w najtrudniejszym momencie.
Wiaderny tydzień temu rzucił pięć goli na sześć prób, dał impuls drużynie i był jedną z najjaśniejszych postaci domowej konfrontacji z Zagrzebiem. – To były fajne emocje, pełna hala, atmosfera niesamowita. Jednak najważniejsza była wygrana w tym meczu, która dała nam miejsce w czołówce. Zrobimy wszystko, żeby się tam utrzymać, a nawet wejść wyżej.
– Myślę, że takie mecze pokazują, że ta praca nie idzie w piach. Fakt, że możemy wejść, dać wartość zespołowi, jest motywujący i mobilizujący. Z drugiej strony bardzo bym chciał grać tak przez cały sezon, ale nie zawsze się udaje. Zrobię wszystko, by w takich ciężkich momentach, gdy trener wpuszcza mnie na boisko, być wartością dodaną – dodaje Wiaderny.
Można się spodziewać, że młody skrzydłowy dostanie swoje minuty również podczas czwartkowego starcia z Eurofarmem Pelister, jaki rozpocznie się w Hali Legionów o 20.45. Kielce będą w tej rywalizacji faworytem. Jednak przybyszy z Macedonii Północnej, mimo zerowego dorobku punktowego, absolutnie nie wolno zlekceważyć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy "Iskry" w ofensywie.
– To fajny zespół, dobrze grający, poukładany. Naszym problemem jest skuteczność, przegrywamy w ostatnich meczach pierwsze 15 minut. Trzeba się chwilę wcześniej właściwie nastawić, żeby wejść w mecz. Jeśli tak zrobimy, będzie się grało dużo łatwiej. Każdy wie, że mamy słabszy moment, gramy gorzej. Ale nie powinniśmy się na tym skupiać, tylko dawać z siebie wszystko – podsumowuje Wiaderny.
Fot. Maciej Urban