Trojak w reprezentacji? To mu pomaga i myśli o tym na poważnie
W ostatnim czasie sporo mówiło się o zainteresowaniu selekcjonera reprezentacji Polski między innymi Miłoszem Trojakiem. Trener Michał Probierz obserwuje kapitana Korony Kielce i choć tym razem nie zdecydował się na jego powołanie, takiego wariantu nie można brać pod uwagę w niedalekiej przyszłości. Na ten temat powiedziano już wiele, jednak co o tym myśli sam zainteresowany? – Nie mam przygotowanej odpowiedzi w sprawie reprezentacji, spontanicznie pojedziemy – mówi Trojak z uśmiechem tuż przed konferencją prasową.
Piątkowe spotkanie zespołu z dziennikarzami przed meczem z Ruchem Chorzów to pierwsza oficjalna okazja na zadanie kilku pytań w kwestii znalezienia się Trojaka w kręgu zainteresowań trenera Michała Probierza. – Dla nas to mega wartość – przyznaje szkoleniowiec Korony Kielce, Kamil Kuzera.
– Miłosz zrobił mega postępy. W pierwszym momencie pojawiły się pytania typu "ale jak to Trojak...". No Trojak gra na dobrym poziomie, ma dużo atutów, jest w idealnym wieku, żeby się rozwijać. Zainteresowanie jego osobą pomaga mu i nie grozi mu odlot głowy. Jest mocno skupiony na grze, ta informacja zostawiła w nim pozytywny ślad. Myśli o tym na poważnie i mocno mu kibicuję – dodaje Kuzera.
Jak informację o bliskim acz niedoszłym powołaniu do gry z orzełkiem na piersi odbiera Miłosz Trojak? – Bardzo się cieszę, że moja gra została zauważona przez selekcjonera. Wiemy, że wcześniej trener Fernando Santos nie jeździł na ekstraklasę i nie oglądał zawodników z tej ligi. Widać, że trener Probierz jeździ, obserwuje. Wiemy, jakim jest szkoleniowcem, nie boi się podejmować ciężkich decyzji. Cieszy, że spojrzał na zawodnika Korony Kielce – mówi Trojak.
– Bardzo się cieszę, to dla mnie duży impuls do dalszego ciężkiego treningu. Zrobię wszystko, żeby grać w Koronie jak najlepiej i tym samym otrzymać powołanie. Dla każdego zaczynającego grać w piłkę, występy w reprezentacji to największe marzenie. Sam zawsze o tym bardzo marzyłem i szczerze mówiąc dwa-trzy lata temu te marzenia były bardzo odległe. Wtedy przestałem wierzyć, że to może się stać. Ale piłka jest taka, że wszystko może się stać. Bardzo bym się cieszył, gdyby to się spełniło – dodaje.
Kuzera zwraca uwagę, że to nie pierwszy piłkarz Korony Kielce z obecnego składu, o którym mówi się w kontekście gry w reprezentacji. Stałym bywalcem swojej kadry jest na przykład Dominick Zator, ale to nie wszystko. – Dziś mamy kilka osób będących w kręgu zainteresowań kadr narodowych. To bardzo fajnie pokazuje kierunek i jakość pracy wykonywanej w Kielcach – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych wyliczając kolejno Ronaldo Deaconu, Zatora, Miłosza Trojaka, Xaviera Dziekońskiego, Mariusa Briceaga, czy Marcusa Godinho.
– To zawsze fajny kop do pracy. Pokazujemy, że jako zespół potrafimy grać fajny futbol, pracujemy dobrze, wiemy gdzie są detale, które trzeba poprawiać i staramy się to robić na co dzień – podsumowuje trener Korony.
Fot. Grzegorz Ksel