Alex Dujszebajew: Ich bramkarz zrobił mecz życia
– To był bardzo ciężki i trudny dla nas mecz. Moim zdaniem fajnie zagraliśmy pierwszą połowę. Kontrolowaliśmy jej przebieg i mieliśmy wynik, a w drugiej odsłonie nie zagraliśmy na naszym poziomie, nie ma co zaprzeczać – mówi Alex Dujszebajew, zawodnik Industrii Kielce.
Mistrzowie Polski wygrali 27:26, ale nie było łatwo. Zwycięski gol wpadł w ostatnich sekundach starcia. Drużyna al-Najma zwłaszcza w pierwszej połowie postawiło się drużynie z Kielc. Odrobili straty z pierwszej połowy i nawet kilkukrotnie wyszli na prowadzenie. – Po przerwie zagrali super mecz, umieli wykorzystać nasze błędy Ich bramkarz rozegrał świetne zawody. Mimo to najważniejsze, że w ostatnich 2-3 minutach udało nam się wygrać – dodaje Alex Dujszebajew.
Bramkarz Al Saleh sprawił kielczanom wiele problemów. Niestety, zawodnicy ze stolicy województwa świętokrzyskiego sami utrudniali sobie zadanie pod bramką rywala. – W ataku mieliśmy problemy i nie zagraliśmy jakoś dobrze. Mieliśmy dużo niewykorzystanych rzutów, zmarnowaliśmy sporo akcji sam na sam, prób z szóstego metra, kontrataków, rzutów karnych. Musimy to poprawić. Ich bramkarz zrobił mecz życia, ale jest w tym też nasza wina. Mogliśmy rzucić wystarczająco dużo bramek, by potem kontynuować grę na spokoju. Nie robiąc tego, napędziliśmy ich grę – przyznaje kapitan mistrzów Polski.
Jednak warto nadmienić, że żółto-biało-niebiescy jeszcze wczoraj byli w podróży, a w dzisiejszy mecz weszli niemal z marszu. – Oczywiście nie jest łatwo wejść w grę na najwyższym poziomie skoro dopiero co przylecieliśmy na miejsce, obudziliśmy się rano i od razu trzeba było grać. Ale wiedzieliśmy, że tak będzie. Ważna jest wygrana, zachowaliśmy szansę na awans. Na ten moment nie wiemy za dużo na temat naszego kolejnego rywala. Jutro będziemy go analizować – podsumowuje.