Szalony mecz i worek bramek przy Ściegiennego! Korona Kielce pokonuje Puszczę Niepołomice!
Podobnie jak w popularnym skeczu Monty Pythona nikt nie spodziewał się Hiszpańskiej Inkwizycji, tak samo nikt dziś w Kielcach nie oczekiwał aż ośmiu bramek! Korona Kielce po zwariowanym meczu ograła na Suzuki Arenie Puszczę Niepołomice 5:3!
Korona Kielce do piątkowego spotkania przystąpiła bez kontuzjowanych Kyrylo Petrowa, Mariusa Briceaga, czy Konrada Forenca. Za to do gry wrócili nieobecni w składzie na potyczkę w Radomiu Dawid Błanik, Jakub Konstantyn oraz Adrian Dalmau.
Kielczanie rozpoczęli starcie na Suzuki Arenie spektakularnie, bo golem zdobytym w 6. minucie. Akcję po lewej stronie zapoczątkował Marcus Godinho, który uwolnił się spod opieki defensorów drużyny przeciwnej, by następnie posłać futbolówkę w pole karne do niepilnowanego Nono. Hiszpan przedłużył do Jewgienija Szykawki, który uderzeniem z pierwszej z łatwością pokonał strzegącego bramki Puszczy Oliwiera Zycha. 1:0 stało się faktem.
Na kolejne trafienie czekaliśmy jedynie 12 minut. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Nono, ten wystawia tuż przed polem karnym futbolówkę Martinowi Remacle, co Belg skwitował świetnym uderzeniem po ziemi. Piłka minęła nogi wielu zawodników, a na końcu zadokowała w bramce Niepołomic. Na duże brawa zasługuje tutaj Jacek Podgórski, który celowo przepuścił piłkę pędzącą między słupki rywala.
Trzeci gol dla Koroniarzy wpadł w 32. minucie spotkania. Podgórski bardzo dobrym prostopadłym podaniem obsłużył Dominicka Zatora, który sprytnym uderzeniem dopełnił formalności. Piłka minęła Zycha, a na tablicy wyników zadebiutowało cieszące miejscowych kibiców 3:0. Kielczanie mieli kilka szans na podwyższenie wyniku. W najlepszym położeniu był Nono, który z dystansu obił słupek Puszczy Niepołomice. Warto odnotować, że bliscy gola byli też przyjezdni, lecz piłkę ze światła bramki wybił Podgórski.
Druga odsłona tego widowiska to już prawdziwa jazda bez trzymanki, piłkarski rollercoaster. Od 62. minuty Puszcza Niepołomice w ciągu 3 minut zdobyła aż dwa gole stawiając dotychczasowy stan rzeczy pod wielkim znakiem zapytania. Przyjezdni złapali wiatr w żagle i narzucili Koroniarzom swój rytm gry. Wyrównanie wisiało w powietrzu ale Korona zdołała się przed tym obronić.
W 88. minucie spotkania wydawało się, że losy tej potyczki są już przesądzone. Gola po świetnym podaniu Godinho zdobył Ronaldo Deaconu. Tablica wyników wskazywała 4:2, więc można było przypuszczać, że jest już po meczu. Innego zdania była Puszcza Niepołomice, która postawiła wszystko na jedna kartę. Gola w 90. minucie trafił Mateusz Cholewiak. Na szczęście dla kibiców z Kielc, pod koniec bramkę zaliczył ponownie Ronaldo Deaconu ustalając wynik meczu na 5:3.
Korona Kielce – Puszcza Niepołomice 5:3 (3:0)
Bramki: 6’ Szykawka, 18’ Remacle, 31’ Craciun (sam.), 89',90+2' Deaconu - 63' Siemaszko, 65' Poczobut
Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Podgórski (69' Konstantyn), Nono (87' Błanik), Hofmeister, Remacle (80' Kwiecień), Czyżycki (69' Deaconu) – Szykawka (80' Dalmau)
Puszcza: Zych – Yakuba, Sołowiej, Craciun (61' Koj) – Poczobut, Mroziński, Serafin (46' Tomalski), Hajda (88' Walski), Cholewiak – Siemaszko (90+2' Pieprzyca), Mesanović (46' Majchrzak).
Żółte kartki: Kwiecień – Craciun, Yakuba