Wolałbym oddać te gole za 2 punkty choćby z Aalborgiem
Przed nami czwartkowy mecz Ligi Mistrzów, w którym Industria Kielce podejmie na własnym terenie węgierskie OTP Bank Pick Szeged. – Ostatnio nie udało nam się wygrać, dlatego teraz myślimy tylko o zwycięstwie – mówi Szymon Sićko, zawodnik Industrii Kielce.
Kielczanie w poprzednim spotkaniu przegrali na wyjeździe z THW Kiel 31:35. Szansa na zrehabilitowanie się za tamten mecz już w czwartek. Tego dnia do Kielc przyjedzie Pick Szeged.
– Punkty są najważniejsze – podkreśla Szymon Sićko dopowiadając, że te uciekły "Iskrze" po spotkaniu z THW. – Wiedzieliśmy, że mają bardzo mocny zespół, jednak nie udało się wygrać i teraz musimy myśleć tylko o zwycięstwie – dopowiada.
Zawodnicy ze stolicy województwa świętokrzyskiego zmierzą się z zespołem, który w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów zdecydowanie przegrał na wyjeździe z Kolstad. Węgierski klub plasuje się na 7. miejscu grupy A.
Najbliższych przeciwników ocenia Sićko. – Ich warunki fizycznie w defensywie są mocną stroną. Z drugiej strony jest też Dejan Bombac, a więc lider ofensywy. Będziemy musieli się mocno napracować, aby zdobyć bramkę.
Zdobywanie goli kieleckiemu zawodnikowi ostatnio przychodzi z dużą łatwością. Wystarczy powiedzieć, że Sićko jest liderem klasyfikacji strzelców. Po 4 kolejkach zgromadził łącznie 31 goli. Na uzbieranie tych bramek rozgrywający potrzebował jedynie 48 rzutów. Drugi w klasyfikacji strzelców Hans Aaron Mesing ma o jedną bramkę mniej.
– To praca całego zespołu – nie pozostawia wątpliwości Szymon Sićko. – Gram na takiej pozycji, gdzie jestem zależny od reszty rozgrywających. Dziękuję kolegom, że dobrze mnie obsługują. Ale nie jest to najważniejsze, a punkty. Wolałbym oddać te gole za choćby dwa punkty z Aalborgiem – przyznaje sportowiec.
Przypominamy, że czwartkowy mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godzinie 20.45.
Fot. Patryk Ptak