Trojak: Ta drużyna musi mieć nóż na gardle
– Marginesu błędu już nie mamy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji – uważa kapitan Korony Kielce, Miłosz Trojak. Przed jego zespołem jeden z meczów z nożem na gardle, a więc potyczka z Widzewem Łódź.
Korona Kielce rozczarowuje na początku sezonu. Pomimo ładnej prezentacji na boisku w sytuacji kielczan nie zgadzają się punkty. Podopieczni Kamila Kuzery zdobyli wszak tylko 4 punkty w 7 meczach. Ten dorobek szokuje kapitana Złocisto-Krwistych.
– Nikt z nas nie spodziewał się, że tak wystartujemy. Ja, patrząc na okres przygotowawczy, nie dowierzam w nasze miejsce. Mamy dużo lepszą kadrę, która zrobiła duży progres. To trudny moment, ale ten klub pokazał, że jest w stanie wydostać się z każdego dołka – przyznał Miłosz Trojak.
Zespół "Kuziego" często porównuje się do drużyny sprzed sezonu, gdy na wiosnę zachwyciła piłkarską Polskę. Teraz, pomimo wzmocnień kadrowych, kielczanom brakuje do wyników z zeszłej kampanii. Gdzie leży problem?
– Wtedy nie mieliśmy marginesu błędu, każda piłka była najważniejsza. Walczymy dalej, ale nie jesteśmy skoncentrowani na 100 procent. Po Pogoni sobie o tym porozmawialiśmy. Jesteśmy taką drużyną, która jeśli się wyłączy, to dostaje bramkę. Musimy nad tym pracować – zauważył.
Jednym słowem – Żółto-Czerwoni muszą czuć dodatkową presję z zewnątrz, która zaciska szyki, motywuje i pcha do lepszych rezultatów.
– Ta drużyna musi mieć nóż na gardle. Teraz mecz z Widzewem jest o sześć punktów, ale w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy, będą same o takiej wadze. Jeśli dobrze zapunktujemy, to możemy być w środku tabeli. Wierzę w ten zespół, mamy jakość. Nie mamy też szczęścia, co pokazuje mecz w Szczecnie, ten delikatny spalony, gdyby stopklatka była z innej perspektywy, wygrywalibyśmy 2:0. U siebie jesteśmy znacznie inną drużyną, mamy wsparcie dwunastego zawodnika. Wierzę, że po meczu z łodzianami będziemy cieszyć się z trzech punktów, bo tylko w nie celujemy – zakończył.
fot. Mateusz Kaleta