Grał w Koronie, sprawdził się w Bundeslidze, teraz wzmacnia trzecią siłę w Portugalii
Były piłkarz Korony Kielce, Rodrigo Zalazar, radzi sobie bardzo dobrze w dużej, europejskiej piłce. Po udanej przygodzie w Niemczech, Urugwajczyk przeniósł się do portugalskiej Bragi.
24-latek był jednym z najbardziej obiecujących transferów Korony Kielce przed sezonem 19/20, gdy trafił do kadry Gino Lettieriego w ramach wypożyczenia z Eintrechtu Frankfurt. W stolicy woj. świętokrzyskiego wpisał się jednak w ówczesny trend, który finalnie zaprowadził żółto-czerwonych do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Dla kielczan rozegrał łącznie 9 meczów.
Polski klimat widocznie nie sprzyjał utalentowanemu pomocnikowi w przelaniu swoich nieprzeciętnych możliwości na ekstraklasowe boiska. Wszak to, że dysponuje potencjałem na miarę europejskiej piłki, udowodnił w kolejnym etapie kariery, grając na wypożyczeniu – w szeregach St. Pauli. Na poziomie 2. Bundesligi rozegrał podczas kampanii 20/21 34 spotkania, okraszając je 6 bramkami i taką samą liczbą asyst.
Bardzo dobre występy na zapleczu docenił potentat tamtego poziomu i jeden z najbardziej utytułowanych klubów po lewej stronie Odry. Mowa tu o Schalke 04. Ekipa z Zagłębia Ruhry przeprowadziła transfer czasowy, a po roku zdecydowała się na wykup Urugwajczyka z Eintrachtu za 1,5 miliona euro. W Gelsenkirchen był czołową postacią zespołu, który wywalczył powrót do elity.
W pierwszej Bundeslidze Zalazar również utrzymywał swój status w zespole Niko Kovaca. Zaliczył co prawda 22 występy w sezonie 22/23, ale aż 9 kolejek stracił na rekonwalescencję po złamaniu kości śródstopia. Finalnie wrócił do gry. Zwieńczył rozgrywki czterema starciami oraz czterema asystami, a także spadkiem i bolesnym powrotem na drugi szczebel.
Dla zawodnika urodzonego w hiszpańskim Albacete był to swego rodzaju naturalny koniec niemieckiego etapu. Pomocnik został bowiem bohaterem gotówkowej transakcji na linii Schalke–Braga, wzmacniając szatnię trzeciej drużyny minionej kampanii portugalskiej Primeira Ligi. Kwota transferu miała osiągnąć około 5 milionów euro. Umowa obowiązująca do czerwca 2028 roku zawiera również zapis uwzględniający klauzulę odstępnego w wysokości aż 50 milionów euro.
fot. Mateusz Kępiński; schalke04.de