FINAL4 RAPORT: II dzień turnieju: Wielkie święto, zabawa i sportowe emocje zakończone awansem kielczan do finału
Sobota to pierwszy dzień Final4 ze sportowymi emocjami na planie głównym. Doba stojąca pod znakiem półfinałów zakończyła się szczęśliwie dla Magdeburga i Barlinka Industrii Kielce.
Widoki na sobotę, a więc drugi dzień naszego pobytu w Kolonii, prezentowały się słonecznie z wielkimi nadziejami na sukces i zachód ognistej kuli przy rytmach radosnych pieśni na cześć Barlinka Industrii Kielce.
Od porannych godzin, po porę, gdy słońce było w swoim zenicie, obrzeża Lanxess Areny były pełne od kibiców z każdej strony Starego Kontynentu. Najwięcej sympatyków piłki ręcznej było tam oczywiście noszących barwy Barlinka Industrii Kielce, Magdeburga, PSG oraz Barcelony. Każdy z nich wierzył w szczęśliwe zakończenie 17. dnia czerwca.
Po serii konkursów, kolejkach do punktów gastronomicznych pod kolosem widocznym na zdjęciu, nadszedł czas na creme de la creme drugiego dnia – sportową rywalizację. Na pierwszy ogień... mecz głównego faworyta, Barcelony z Magdeburgiem. Równo o godz. 15:15 rozpoczął się istny spektakl. Po kapitalnych 60 minutach, zakończonych wynikiem 31:31, nadeszła jeszcze dogrywka i seria rzutów karnych.
Tam działy się cuda i magia, jak to potem określił Talant Dujshebaev po meczu swojego zespołu, opisując charakterystykę Final4. Szczypiorniści Barcy chybiali na potęgę, notując aż cztery niecelne rzuty, w tym trzy "po koźle" nad poprzeczką. Znacznie więcej zimnej krwi zachowali Niemcy, wywołując ekstazę na trybunach.
To fantastyczne starcie nadwyrężyło nieco terminarz, dzięki czemu mecz mistrzów Polski przesunął się o 15 minut. Na szczęście na dobrą grę kielczan nie trzeba było czekać z tak znacznym opóźnieniem. Gracze Dujshebaeva rozpoczęli skutecznie rzucanie w trzeciej minucie za sprawą Arstema Karaleka, o występie którego dowiedzieliśmy się dopiero kilka godzin przed rozpoczęciem zawodów.
Żółto-biało-niebiescy pokonali w ostatecznym rozrachunku Paris Saint Germain, nawiązując do historycznego sukcesu z 2016 roku, gdy również na etapie półfinału okazali się lepsi od mistrzów Francji. Po końcowej syrenie był czas, aby świętować awans do najlepszej dwójki turnieju z żółtą ścianą kieleckich fanów.
Dzień w Lanxess Arenie zakończył się serią briefingów prasowych, gdzie do dyspozycji dziennikarzy byli gracze oby zespołów. Po stronie kielczan wywiadów udzielili nam między innymi Talant Dujshebaev (TUTAJ link) czy Arkadiusz Moryto (TUTAJ).
Po mozolnej pracy w strefie dla mediów...
... przyszedł czas na zasłużony odpoczynek na spotkaniu "Media get togheter". Zdjęcia z tego wydarzenia zostaną naszą słodką tajemnicą :)
fot. Oskar Patek, Michał Gajos, Patryk Ptak