Dujshebaev: Tu się dzieją wielkie rzeczy
Barlinek Industria Kielce zrobił pierwszy krok w stronę zwycięstwa w Lidzie Mistrzów. Mistrzowie Polski pokonali PSG 25:24, ale jak powiedział ich trener, jest to dopiero początek.
– Tak to się musiało skończyć. W takich meczach kończysz, wygrywając jedną bramką. Pierwszy mecz zakończył się po karnych. To magiczny turniej. Pierwsze dwa zespoły z grup grają o trzecie miejsce, a drugie – o zwycięstwo – skomentował Talant Dujshebaev.
Drugi półfinał, do 60. minuty, nie obfitował w tak wiele bramek, co pierwszy. To zasługa świetnej defensywy z obu stron. – Jesteśmy na końcu sezonu, nie ma tyle sił, ale obrona z obu stron wyglądała bardzo dobrze. Nie doceniamy naszych chłopaków za to, co robią. Naprzeciw nas byli mistrzowie olimpijscy, świata i Europy – dodał.
Hiszpański szkoleniowiec wywalczył trzeci finał z kielecką ekipą, doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że świętować można dopiero po niedzielnym pojedynku. – Jest finał, ale sukces będzie jutro po meczu. Mamy trzy godziny mniej na regenerację i musimy szybko myśleć o jutrze – zakończył.
fot. Patryk Ptak