Industria niezmiennie zachwyca w ofensywie. Tym razem "czterdziestka" wybiła w Lubinie
Industria Kielce odniosła kolejne ligowe zwycięstwo. Tym razem żółto-biało-niebiescy wzięli na celownik Zagłębie Lubin, rzucając ponowie ponad 40 bramek. Podopieczni Talanta Dujshebaeva zwyciężyli 43:21.
Kadra kielczan na to spotkanie była ukruszona o Igora Karacicia, Artsema Karaleka, Eliota Stenmalma czy Cezarego Surgiela. Prym w ekipie mistrzów Polski wiedli z kolei Szymon Wiaderny (6 goli), Arkadiusz Moryto (6), Alex Dujshebaev (6), a także Nicolas Tournat (9), który w drugim meczu z rzędu był najlepszym rzucającym zespołu.
Goście rozpoczęli środowe zmagania w dobrym stylu. Dość szybko osiągnęli nawet cztery bramki przewagi, ale z uwagi na słabo spisującą się obronę, nie potrafili utrzymać rywala na tak bezpieczny dystans przez całą długość pierwszej połowy. Zagłębie zdołało wszak zniwelować straty do jednego trafienia.
Żółto-biało-niebiescy potrzebowali otrzeźwienia. Zadbał o to ich szkoleniowiec, korzystając z dostępnego czasu. Chwila na reprymendy i wskazówki podziałała, bowiem jeszcze przed końcem premierowych 30 minut kielczanie znów odskoczyli na wcześniej wykreowaną zaliczkę, prowadząc 22:18.
Po zmianie stron przyjezdni wyglądali już dużo pewniej na każdej płaszczyźnie szczypiorniaka. Sprawnie wyśrubowali zaliczkę, potrajając ją przed finalną syreną spotkania. Spotkania, którego nie dokończyli Miguel Sanchez-Migallon oraz Patryk Iskra. Zawodnicy obu ekip opuścili przedwcześnie plac gry, co było konsekwencją nadmiaru kar indywidualnych.
Na kolejny mecz Industrii będzie trzeba poczekać do przyszłej środy. Kielczanie w półfinale Pucharu Polski zagrają na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn.
Zagłębie Lubin – Industria Kielce 31:43 (18:22)
Industria Kielce: Wolff, Kornecki, Błażejewski – Nahi 2, Wiaderny 6, Sićko 5, Gębala 3, D. Dujszebajew 2, Olejniczak 2, A. Dujszebajew 6, Kounkoud 1, Moryto 6, Tournat 9, Sanchez 1