Zdobywca gola: Jedyny minus? Powinniśmy ten mecz zamknąć wcześniej
– Bardzo nas cieszy to zwycięstwo. Cracovia to naprawdę trudny przeciwnik, ale dobrze podeszliśmy do tego spotkania i również przyzwoicie w nie weszliśmy – mówi na gorąco Piotr Malarczyk, jeden z głównych architektów poniedziałkowego sukcesu Korony Kielce.
Kielczanie, po rozsądnej walce, mądrej grze, ograli przyjezdną Cracovię 2:1. – Byliśmy agresywni, nie daliśmy im rozwinąć skrzydeł. Myślę, że to było kluczem do tego zwycięstwa oraz dobrej gry – podkreśla kielecki zawodnik, który otworzył wynik spotkania sprytnym uderzeniem z główki w 30. minucie rywalizacji.
Cracovia w ciągu całego spotkania nie miała zbyt wielu argumentów, by przechylić szalę na swoją korzyść. Doprowadziła do tego Korona, która mocno naciskała pressingiem. Podczas konferencji pomeczowej trener Jacek Zieliński przyznał, że kielczanie zagrali tak, jak lubią, a jego podopieczni nie zdołali się temu przeciwstawić. – Tak trzeba grać. Nikt nie mówi o brutalności, tylko o pozytywnym doskoku, odbiorze, co dziś nam wychodziło. Powinniśmy ten mecz wcześniej zamknąć, bo mieliśmy ku temu sytuacje. To jedyny minus – zaznacza kielecki defensor.
– Gdybyśmy zamknęli ten mecz wcześniej, byłoby spokojniej w końcówce. Niemniej cieszą te punkty. Są one dla nas bardzo ważne. Wszystko jeszcze przed nami – dodaje "Malar".
Zawodnik stwierdza, że wszyscy w klubie doskonale zdają sobie sprawę z położenia w ligowej tabeli. – Skupiamy się na sobie, nie chcemy patrzeć na wyniki innych drużyn. Sami musimy sobie pomóc, to jest najważniejsze i z każdym kolejnym meczem musimy wychodzić na boisko z takim założeniem. Liczę, że to zwycięstwo da nam takiego pozytywnego kopa. Nie odlecimy, bo wiemy, ile pracy przed nami.
Fot. Grzegorz Ksel