Powiedziałem w szatni chłopakom, że jestem dumny z tej drugiej połowy
Nowa runda, a ten sam niedosyt po meczu Korony Kielce. Żółto-czerwoni przegrali całe spotkanie, jedną połową. – W przerwie powiedzieliśmy sobie gorzkie słowa. Tuż po przerwie dostaliśmy trzecią bramkę i ten gol dał nam więcej luzu, dzięki czemu zaczęliśmy grać swoją piłkę – mówi Miłosz Trojak.
Kielczanie prezentowali się przyzwoicie przez pierwsze minuty niedzielnego meczu z Legią Warszawa. Goście regularnie decydowali się na wysoki pressing, kilkukrotnie zagrozili bramce Tobiasza szybkimi wypadami. Jednak z biegiem czasu miejscowi wyrabiali sobie znaczną przewagę, którą dwukrotnie zaznaczyli bramkami Josue i Nawrockiego.
Po zmianie stron Wojskowi szybko chcieli wybić z głowy złocisto-krwistym myśli o wywiezieniu z Łazienkowskiej punktów. Na 3:0 trafił Kapustka, jednak Korona po tym trafieniu i udanych roszadach w składzie rozpoczęła pogoń za wynikiem. – Pierwsza połowa przespana. Inaczej mieliśmy ją zagrać, było w niej dużo złych emocji. Cieszy te 30 minut z drugiej części. To pokazuje, jaki mamy potencjał. Na pewno się nie poddamy. Ta drużyna ma możliwości i charakter, aby utrzymać się w ekstraklasie. Myślę, że z Cracovią zagramy, jak po przerwie – ocenia Miłosz Trojak.
Wiarę w końcowy sukces wlał zespołowi Evgeniy Szykawka. Białorusin pojawił się na placu gry w 60. minucie zawodów i już 5 minut później wpisał się po raz pierwszy na listę strzelców. Jak twierdzi obrońca kielczan, szeroka ławka może mieć duży wpływ na grę zespołu w rundzie wiosennej. – Odkąd prowadzi nas trener Kuzera wspominał, że mecze będą intensywne i na tych pozycjach, na których trzeba będzie wybiegać, zawodnicy będą grali po 60 minut. Zmiennicy są bardzo ważną częścią Korony. Pokazali, że mamy wyrównaną kadrę – przyznaje kapitan kielczan.
Bo to Trojak wyprowadził zespół na boisko w meczu inaugurującym rok 2023. – Rola kapitana więżę się z tym, że wszystko spada na niego. Już przed spotkaniem wiedziałem, iż wyjadę z opaską. Miałem nadzieję w zwycięstwo. Niestety przegraliśmy, ale powiedziałem w szatni chłopakom, że jestem dumny z tej drugiej połowy – kwituje.
Kielczanie następny mecz rozegrają w poniedziałek 6 lutego o godz. 19. Rywalem beniaminka będzie Cracovia.
fot. Maciej Urban