Kocham Europę. Adaptacja nie będzie dla mnie trudna
Korona Kielce ma nowego zawodnika. To 25-letni boczny obrońca, Marcus Godinho. Kanadyjczyk, w pierwszej rozmowie dla klubowej telewizji, opowiedział o swojej dotychczasowej karierze, preferowanej pozycji, czy tym, co może dać swojej nowej drużynie.
Godinho dołącza do ekipy, której barw od nadchodzącej rundy będzie bronił także jego rodak, Dominick Zator. Środkowy obrońca pomógł 25-latkowi w podjęciu decyzji o przenosinach do stolicy województwa świętokrzyskiego. Ponoć rozmowa, która obyli pokryła się z oczekiwaniami skrajnego defensora.
– Wszystko, co wiem o polskiej lidze, to, że jest to bardzo dobra platforma. Chciałem znaleźć miejsce, gdzie będę regularnie grał i się rozwijał. Po rozmowie z Dominickiem (Zatorem - przyp. red.), który tu już jest, wiem, że to takie miejsce. Jestem podekscytowany – mówi w rozmowie dla klubowej telewizji, Marcus Godinho.
Nowy nabytek kielczan, to piłkarski wojażer. Już w młodym wieku opuścił swój macierzysty kraj i ligę, aby rozwijać swój piłkarski talent. Jak się później okazało, pobyt w Szkocji, czy Niemczech był także ogromną oraz ceną szkołą życia.
– Granie wówczas w Kanadzie było ciężkie. Teraz jest lepiej. Ale w tamtym czasie naprawdę trzeba było wyjechać, aby dostać szansę. Myślę, że nie staniesz się mężczyzną, dopóki się nie wyprowadzisz i zaczniesz żyć na własny rachunek. To pomogło mi się rozwijać, ale także poznać różne style piłki nożnej. Ten okres, zdecydowanie, sprawił, że jestem lepszym piłkarzem oraz człowiekiem – uważa.
Doświadczenie na takim polu może być owocne dla zespołu Kamila Kuzery. Po Kanadyjczyku próżno się spodziewać, że wpadnie do szuflady z innymi zawodnikami wymagającymi długiej aklimatyzacji. Co za tym idzie, z miejsca będzie mógł sprzedać swój potencjał nowej drużynie.
– Kocham Europę, więc będzie mi łatwiej. Mam doświadczenie w samotnym życiu, przeprowadzając się do innych krajów, więc adaptacja nie będzie dla mnie trudna – twierdzi.
Transfer Marcusa Godinho był anonsowany, jako pozyskanie przez Koronę nowego prawego obrońcę. Urodzony w Toronto zawodnik zaliczył również występy po drugiej stronie placu gry. Gdzie zatem czuje się lepiej? I co może wnieść do ekipy żółto-czerwonych?
– Jestem prawonożny, więc powiem, że prawa strona obrony, jednak na przeciwnej flance również czuję się pewnie. Sporo grałem po obu stronach. Lubię dryblować, więc nie będę miał z tym problemu. Uważam, że dobrze przenoszę piłkę z linii obrony do ataku - długimi piłkami, jak i z futbolówką przy nodze. Wierzę, że mogę pomóc w odbiorze, ale także w kreowaniu okazji – przedstawia swoją osobę.
Bardzo owocnym czasem w jego dotychczasowej przygodzie był ostatni piłkarski epizod, w barwach Vancouver Whitecaps. Defensor zanotował dla kanadyjskiej drużyny, występującej na co dzień w amerykańskiej MLS, 30 występów. To wtedy jego wartość rynkowa zaliczyła blisko 300-procentowy skok.
– Ta liga rozwija. Grasz przeciwko zawodnikom, takim jak Shagiri, którego pamiętam z gry dla Chicago. Występując na takim poziomie, musisz wejść na wyższy poziom umiejętności. To właśnie po takich wyzwaniach, jestem gotowy na to co czeka mnie tutaj – kwituje.
fot. Korona Kielce