III dzień Mistrzostw Świata: Gra Polska!

21-11-2022 21:03,
Michał Gajos

"Nadszedł dzień dzisiejszy" - mawiał klasyk. Trzeci dzień mundialu w Katarze to dla nas, Polaków, przyspieszone tętno i szybsze bicie serca. Biało-czerwoni zagrają z Meksykiem. Poza tym meczem czekają nas jeszcze trzy inne ciekawe spotkania.

Grupa C: Argentyna - Arabia Saudyjska (Lusajl, 22.11, godz. 11:00)

Wtorkowe emocje inaugurujemy potyczką w, polskiej, grupie "C". Faworyci do zwycięstwa w niej oraz całym mundial, Argentyńczycy zmierzą się z reprezentacją Arabii Saudyjskiej. 

Podopieczni Lionela Scaloniego dysponują jedną z najsilniejszych kadr spośród uczestników tego czempionatu i figurują w czołowej trójce, na nawet dwójce (obok Brazylii), ekip z największymi szansami na końcowy triumf według bukmacherów. 

15-krotny triumfator Copa America od lat na każdej kolejnej imprezie mierzy się z podobnymi oczekiwaniami, jednak w tym roku o swojej sile, jak pewnie nigdy przedtem, zdają sobie sprawę sami piłkarze. Albicelestes przyjechali do kataru z prawdopodobnie najsilniejszym dla swojej kadry, choć już 35-letnim, Lionelem Messim. 

Duża w tym zasługa obecnego selekcjonera, który kapitalnie obudował geniusza futbolu, pracującymi na niego oraz z nim, pozostałych bohaterów drugiego pod względem wielkości państwa Ameryki Południowej. Poza 7-krotnym zdobywcą Złotej Piłki, na wyobraźnie rywali mogą działać takie nazwiska jak: Lisandro Martinez (Manchester United), Cristian Romero (Tottenham), Rodrigo de Paul (Atletico), Angel Di Maria (Juventus), Paulo Dybala (AS Roma), czy Lautaro Martinez (Inter). 

Pierwszą przeszkodą na tej siedmioetapowej drodze po Puchar Świata czeka Arabia Saudyjska. Na papierze - outsider grupy "C", choć warto przytoczyć w tym miejscu słowa selekcjonera reprezentacji Senegalu, Aliou Cisse po przegranym 0:2 meczu z ekipą Holandii. - Na papierze mamy świetny skład. Niestety, spotkanie zostało rozegrane na murawie.

Przed zawodnikami uznanego trenera, Herve Renarda przestrzegają polskie media, jak i entuzjaści tamtejszej piłki. Pytanie, czy Saudyjczycy nie podzielą losu, równie pięknie zapowiadanych, drużyn Kataru oraz Iranu, które w swoich pierwszych potyczkach daleko odstawały od poziomu oczekiwanego po uczestnikach najważniejszego piłkarskiego święta.

Jak da się wywnioskować z wszelakich źródeł, największym atutem 3-krotnego zdobywcy Pucharu Azji ma być zgranie - wszyscy zawodnicy występują na co dzień w tamtejszej ekstraklasie - oraz niezwykła eksplozywność i niekonwencjonalność. 

Zgubić ich może jednak niewielka świadomość i odpowiedzialność taktyczna. Reprezentacji opierają swoją grę raczej na entuzjazmie, niż dopracowanych schematach podczas odprawy przedmeczowej. 

Trzeci dzień mistrzostw rozpocznie się na największym stadionie tego turnieju - Lusail Stadium. Przypominjący żeglującą łódź, obiekt może pomieścić 80 tysięcy widzów. 

Grupa D: Dania - Tunezja (Ar-Rajjan, 22.11, godz. 14:00)

Kolejną wtorkową propozycją będzie rywalizacja Danii z Tunezją. Znacznym faworytem tej gry będą Europejczycy, a więc półfinaliści poprzedniego czempionatu na Starym Kontynencie.       

Piłkarze Kaspera Hjulmand'a ponownie mogą zaskoczyć piłkarski świat, tym razem jednak na o wiele większą skalę. Do Kataru pojadą w zachowanym szkielecie sprzed roku, który stanowi Kasper Schmeichel, Joakim Maehle, Thomas Delaney, Christian Eriksen, czy Pierre-Emile Hojbjerg. 

Warto dodać, że na boiskach Bilskiego Wchodu zobaczymy ich w wyjątkowych strojach. Trykoty (czerwony, czarny i biały) są niezwykle stonowane. Jedynie bliska perspektywa pozwala na dojrzenie detali "ukrytych" na koszulkach, co jest formą protestu przeciwko państwu organizatora mistrzostw. - Nie chcemy być widoczni na turnieju, który kosztował tysiące żyć - pisał oficjalny producent strojów, firma Hummel. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez hummel Sport (@hummelsport

Tunezja będzie chciała postawić rywalom trudne warunki. Zawodnicy z Azji proponują bardzo kolektywny i zorganizowany futbol, opierający się na blisko ustawionej formacji obronnej.

Gracze Jalela Kadriego nie zawojują raczej grupą "D", gdzie faworyci w postaci Duńczyków i Francuzów klarują się dość oczywiście. O sprawienie niespodzianki powalczą jednak za wszelką cenę, prowadzeni przez choćby Ellyesa Skhiriego z FC Koln. 

Potyczka Danii z Tunezją odbędzie się w Ar-Rajjan na Education City - drugim najdroższym obiekcie mundialu - od godz. 14:00.

Grupa C: Meksyk - Polska (Doha, 22.11, godz. 17:00)

Po dwóch, miejmy nadzieję, lekko strawnych przystawkach przyjdzie czas na główne danie dnia dla Polaków. Serca ponownie zabiją mocniej, a ten przysłowiowy balonik napompuje się z powrotem od przypływy emocji. 

Biało-czerwoni zagrają w meczu otwarcia z reprezentacją Meksyku i prawdopodobnie pierwszy raz od wielu lat, nie będą obciążeni tak ogromną presją, często źle oszacowanych, oczekiwań. - Oprócz tego balonu, który napompowali na Legii, nikt nie pompuje w Polsce. Reszta mówi: "Nie mają szans", "Szkoda paliwa". Im gorzej, tym lepiej. Lepiej pracuje się w takie atmosferze - przemawiał do zawodnik selekcjoner kadry, Czesław Michniewicz, co zarejestrowały kamery Łączy Nas Piłka. 

W kadrze wiedzą co robią. Michniewicz to strateg wysokiego poziomu, co udowodnił w, najważniejszym do tej pory, meczu barażowym ze Szwedami. Sztab oraz zawodnicy mają rozpracowanych rywali od postaw, jednak o wyniku nie zdecyduje teoria, a boiskowa praktyka. 

Ciągle sprawą otwartą pozostaje formacja, w jakiej zaprezentujemy się w tym pierwszym pojedynku, natomiast z coraz większą częstotliwością wychodzą na światło dzienne informacje o ustawieniu z czwórką obrońców. Pytań jest jednak o wiele więcej i wydaje się, iż pomimo pewnych problemów w zestawieniu obrony, selekcjoner dysponuje dość szeroką paletą rozwiązań w tercji ofensywnej. 

Kłopoty Polaków nie równają się z tymi, z jakimi musi zmagać się ekipa Meksyku. Drugi zespół eliminacji strefy CONCACAF przeżywa turbulencje kadrowe oraz wynikowe. Potomkowie Azteków nie grzeszą świetną formą, a Gerardo Martino musi łatać podziurawioną "jedenastkę" zespołu. 

Wiele wskazuje na to, że największą gwiazdą i postrachem Meksykanów, pod nieobecność Jesusa Corony, Chicharito, czy przy wątpliwym występie Raula Jimeneza, może być dopiero rezerwowy SSC Napoli, Hirving Lozano. Kibice z Ameryki Środkowej wielkie nadzieje będą pokładali również w niezawodnym bramkarzu, Guillermo Ochoi, który przy okazji mundialu nabiera, memicznych już, zdolności superbohatera. - Na mundialu przybierze postać mieszanki Buffona, Neuera i Casillasa w prime - czytamy na wszelakich grafikach.  

Spotkanie Meksyku z Polską zostanie rozegrane w Doha na stadionie 974 - numer odpowiadający liczbę kontenerów wkomponowanych do szkieletu obiektu oraz numer kierunkowy do Kataru. 

Rywalizację z trybun tego wyjątkowego stadionu obejrzy maksymalnie 5 tysięcy polskich fanów, podał rzecznik prasowy reprezentacji, Jakub Kwiatkowski. 

Grupa D: Francja - Australia (Al-Wakra, 22.11, godz. 20:00)

Na deser tego intensywnego dnia dostaniemy starcie Francji z Australią. 

Trójkolorowi to obrońcy trofeum, którzy będą musieli się zmierzyć z klątwą XXI wieku dotyczącą zdobywców Pucharu Świata na kolejnym turnieju. W najnowszym stuleciu żaden z triumfatorów nie zdołał obronić tytułu, a 4 z 5 nie przebrnęło nawet przez fazę grupową następujących mistrzostw - a mówimy tu o takich potęgach jak: Francja (2002), Brazylia (2006), Włochy (2010), czy Hiszpania (2014) oraz Niemcy (2018). 

Te statystykę będzie można jednak włożyć między bajki, jeśli Francuzi skorzystają z pełni swego potencjału. Nie zmienią tego nawet osłabienia w linii ataku. Z mundialu wypisał się bowiem aktualny zdobywca Złotej Piłki, Karim Benzema oraz Christopher Nkunku.

Sam start rozgrywek ułożył się z kolei po myśli Europejczyków. Les Bleus mogą rozgrzać swoje mechanizmy i, dzięki potyczce z dużo niżej notowanym zespołem Australii, nastawić się na trudy najważniejszych faz turnieju. 

A piłkarze z kraju kangurów? Oni powalczą swoją postawą o przykucie jak największej uwagi w ojczyźnie, gdzie piłkę nożną swoim zainteresowanie na łopatki kładzie rugby, krykiet, czy tenis.

Podopieczni Graham Arnolda w kategoriach cudu mogą traktować wizje o powtórzeniu sukcesu z 2006 roku i 1/8 finału, więc najpierw skupią się na przełamaniu passy braku zwycięstwa w dwóch kolejnych mistrzostwach z rzędu - ostatni triumf miał miejsce w 2010 roku w RPA przeciwko Serbii (2:1).   

fot. Paula Duda / Łączy Nas Piłka

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group