Kiełb: Bardzo fajnie byłoby złapać dobry rytm
Ponownie nie zobaczyliśmy rozstrzygnięcia w meczu Miedzi Legnica z Koroną Kielce na miarę trzech punktów. Zespoły po raz ósmy z rzędu podzieliły się punktami. Z przebiegu spotkania to żółto-czerwoni powinni być bardziej zadowoleni z tego rezultatu, ponieważ dwukrotnie musieli gonić wynik.
– Staraliśmy się nie dać Miedzi narzucić swojego stylu gry, co nie było łatwe, pomimo tego, że nie mają w tym momencie dużo punktów. Dzisiaj było widać u nich bardzo dużą determinację, której staraliśmy się przeciwstawić i za to plus dla chłopaków, bo dwukrotnie w ciężkiej sytuacji potrafiliśmy się podnieść. Z mojego punktu widzenia mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo, gdybyśmy w niektórych sytuacjach lepiej się zachowali – mówi Jacek Kiełb.
"Ryba" dał dobrą zmianę w meczu z Miedzią Legnica. W 83. minucie spotkania wypatrzył w polu karnym Kyryło Petrowa, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. – Zawsze dużo wymagamy od zawodników rezerwowych. Nieważne, kiedy się wchodzi, trzeba pokazać, że można dużo dać drużynie. Zawodnicy rezerwowi są bardzo ważną częścią zespołu, możliwe, że nawet ważniejszą niż wyjściowa jedenastka, bo mogą zmienić losy spotkania – ocenia Kiełb.
– W poprzednim meczu miałem do siebie pretensje, bo były z mojej strony okazje do wyrównania losów spotkania, których nie wykorzystałem. Teraz zanotowałem asystę i się z tego cieszę. Myślę, że będziemy się rozwijać i łapać kolejne punkty – kontynuuje.
W obecnym sezonie Korona Kielce gra bardzo chimerycznie. Dobre fragmenty gry przeplata słabymi i przez to ciężko jej zdobyć odpowiedni zapas punktowy. – Bardzo fajnie byłoby złapać dobry rytm. My cały czas uczymy się Ekstraklasy i mamy nadzieje, że w kolejnych meczach pokażemy, że ta nauka nie idzie w las – kończy Jacek Kiełb.
Kolejny mecz Korona Kielce rozegra 18 września, o godzinie 12:30. Przeciwnikiem żółto-czerwonych będzie Górnik Zabrze.
Fot. Maciej Urban