Błanik: W meczu z Pogonią będziemy czekać na swoje okazje
Korona Kielce po zwycięstwie nad Radomiakiem i wyeliminowaniu Stali Rzeszów z Pucharu Polski w dobrych nastrojach przystępuje do kolejnego starcia. Jednakże tym razem poprzeczka jest postawiona jeszcze wyżej. Na Suzuki Arenę przyjedzie Pogoń Szczecin.
– Przed nami kolejne bardzo ciężkie spotkanie, bo przyjeżdża topowa drużyna i będziemy chcieli wygrać. Gramy u siebie i mam nadzieje, że kibice dopiszą i będą nas wspierać w tym meczu – mówi Dawid Błanik.
Skrzydłowy Korony Kielce zaznacza, że drużyna ma już konkretny plan jak wyeliminować atuty Pogoni. – Jest to drużyna, która dobrze się czuje z piłką przy nodze. Dobrze radzą sobie także w ataku pozycyjnym, ale wydaje mi się, że z nami będzie im o to ciężko, bo my gramy w defensywie bardzo blisko siebie. Myślę, że to będzie kluczowe dla losów tego meczu – ocenia Błanik.
– Przygotowujemy się na to, że Pogoń będzie prowadzić tę grę, a my będziemy czekać na swoje okazje i musimy jedną z nich wykorzystać – kontynuuje.
Dodatkowo Pogoń Szczecin przyjedzie do Kielc podrażniona po porażce z Rakowem w poprzedniej kolejce. – Przegrali z Rakowem, ale wiemy też jakim zespołem jest ekipa z Częstochowy. Według mnie to jest obecnie numer jeden w Ekstraklasie. Pogoń jest teraz zdenerwowana i będzie chciała zgarnąć komplet punktów. Z tego, co wiem, to nie wrócili nawet do Szczecina i regenerują się bliżej Kielc – twierdzi zawodnik żółto-czerwonych.
Dla Dawida Błanika starcie z "Portowcami" będzie szczególne. Błanik był w przeszłości zawodnikiem Pogoni, jednak nie zdołał przebić się do pierwszego składu. – Przychodząc do Szczecina, byłem zupełnie innym zawodnikiem niż teraz. W Pogoni spędziłem w sumie rok, bo życie się tak potoczyło, że trafiłem na wypożyczenie do Odry Opole, ponieważ nie grałem tyle, ile bym oczekiwał. Teraz jestem w Koronie i w pełni skupiam się na grze w kieleckim zespole – mówi pomocnik Korony.
Mecz z Pogonią będzie wielkim wyzwaniem dla żółto-czerwonych, ale jak przyznaje Dawid Błanik, dla Korony nie ma łatwych starć w Ekstraklasie. – Jesteśmy beniaminkiem, dlatego każdy mecz będzie dla nas ciężki. Z Radomiakiem to też było trudne spotkanie, ale zdołaliśmy wygrać. Zrobiliśmy to dla naszych kibiców, bo wiedzieliśmy, że nie mogą być z nami i kibicują nam przed telewizorami – twierdzi skrzydłowy Korony.
Błanik przyznaje, że bramka strzelona Radomiakowi ma dla niego szczególne znaczenie. – Bardzo się cieszę z tego gola, zwłaszcza że padł w tak ważnym dla nas i dla naszych kibiców meczu. Pierwsza bramka w Ekstrakalsie już w drugim meczu w Koronie. To na pewno cieszy i mam nadzieje, że tak będzie dalej – mówi Błanik.
Na koniec zawodnik Korony pokusił się również o komentarz do wyników losowania Fortuna Pucharu Polski. – Już taki mecz grałem tutaj na Suzuki Arenie. Niestety przegraliśmy wtedy, ale zaprezentowaliśmy się wtedy bardzo dobrze na tle drużyny z Ekstraklasy. Teraz role się odwróciły. To my jesteśmy drużyną grającą w elicie i pojedziemy tam pewni siebie po awans – kończy Dawid Błanik.
Fot. Grzegorz Ksel